Kluby sportowe, które zaczynają swoją działalność, nie otrzymują z miasta środków na szkolenie dzieci i młodzieży. Ta niepisana zasada nie wszystkim się podoba. Zdaniem niektórych radnych warto by było, choćby w niewielkim procencie, wspierać także nowo powstałe organizacje.

Zero dotacji na starcie

NOWY NIE DOSTAJE KASY

Podział miejskich środków na sportowe szkolenie dzieci i młodzieży od zawsze budzi duże emocje. Pula na ten cel jest ograniczona, a ubiegających się o dofinansowanie podmiotów przybywa. Te nowe, przynajmniej w pierwszym roku swojej działalności, nie mają raczej szans na uzyskanie wsparcia. To nie wszystkim się podoba. Zastrzeżenia do takiego podejścia władz miasta mają niektórzy radni. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Klaudiusz Woźniak ma uwagi dotyczące nieprzyznania dotacji nowo powstałemu klubowi Akademia Sztuk Walki Dariusza Hrynowieckiego. Jakiś czas temu odłączył się on działającego od 20 lat Szczycieńskiego Klubu Kyokushin Karate Piotra Zembrzuskiego. Ten z miejskiej kasy otrzymał 19 tys. złotych.

- Czy nie można było tego inaczej podzielić i części tych środków nie dać klubowi pana Hrynowieckiego? - pyta Woźniak, podkreślając, że jest to trener mający ogromne doświadczenie w pracy z młodzieżą.

- To człowiek idei. Szkoda, że nie dostał dofinansowania – ubolewa wiceprzewodniczący.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.