Zapalony grzybiarz Stanisław Nowotka, który okoliczne lasy zna jak własną kieszeń, nie sądził, że napotka w nich taką niespodziankę – czarci krąg utworzony z grzybów i to w niezwykłej konfiguracji, w kształcie serca.
Nasze mazurskie lasy w mijającym roku nie obfitowały w grzyby, gdyż było ich bodaj nawet mniej niż na lekarstwo. Jak wspomina nasz Czytelnik, mieszkaniec Szczytna, Stanisław Nowotka, podczas sztandarowej imprezy, czyli wielbarskiego festiwali grzybów zebrano, i tu uwaga, jednego rydza, jedną zielonkę i jednego szmaciaka, a poza tym kilka worków śmieci. - Tak źle z grzybami nie było, jak daleko sięgnę pamięcią - podsumowuje grzybiarz. Mimo to nadal odwiedzał lasy, ale z mizernym skutkiem. Ostatnio udał się na grzybobranie kilka dni temu, nie licząc oczywiście na wiele. Miał nadzieję, że być może uda mu się znaleźć zielonki.
I rzeczywiście zalazł te grzyby w okolicy Wesołowa, ale rosnące w niezwykłej konfiguracji. Tworzyły tzw. czarci krąg, zwany też kręgiem czarownic i to w kształcie serca!