O problemach gminnej oświaty, uciążliwościach związanych z funkcjonowaniem oczyszczalni ścieków i konieczności budowy ronda dyskutowali radni Jedwabna na ostatniej sesji Rady Gminy.

Ziewające lekcje

Lekcje o 7.25

Od września br. Szkoła Podstawowa w Nowym Dworze nie jest już samodzielną placówką, a jedynie filią Zespołu Szkół w Jedwabnie, z klasami 0-3. Uczące się tam dzieci, szczególnie te dojeżdżające z pobliskich miejscowości, nie mają łatwego życia. Zwracał na to uwagę podczas ostatniej sesji Rady Gminy radny Wiesław Arbatowski.

- Muszą wstawać wczesnym rankiem, bo lekcje zaczynają się o godz. 7.25 - mówił radny, powątpiewając w efekty takiej nauki. Przez pierwszą godzinę bowiem, dzieci zamiast skupić się na przekazywanej im wiedzy, ziewają.

Zdaniem dyrektor Bożeny Harbaszewskiej i tak jest lepiej niż było. W poprzednich latach dzieci także były dowożone na 7.05, ale lekcje rozpoczynały się dopiero godzinę później. Teraz okres oczekiwania znacznie się skrócił, a to dzięki uruchomieniu przez firmę dowozową trzeciego pojazdu. To sprawia, że po lekcjach dojeżdżające dzieci od razu wsiadają do autobusu i szybko są w domu.

- Uczniowie spokojnie siedzą w ławkach, nikt nie ziewa - zapewniała "z ręką na sercu" nauczycielka ze szkoły w Nowym Dworze i radna gminy Jedwabno w jednej osobie, Agata Kowalczyk. Zdradziła natomiast, że sama z trudem na pierwszej lekcji powstrzymuje się od ziewania.

Zapachy z oczyszczalni

Radny Szczepan Worobiej dzielił się z radnymi swoimi uwagami co do funkcjonowania oczyszczalni ścieków. Od pół roku roznoszą się stamtąd po okolicy nieprzyjemne zapachy.

- Sami do końca nie wiemy, na czym polega problem - szczerze przyznawał wójt Włodzimierz Budny. Według niego, w oczyszczalni dzieją się dziwne rzeczy. Wtedy, gdy jest dużo ścieków - śmierdzi, a gdy jest ich mało - nie.

- Powinno być odwrotnie - mówił wójt. - Nie ma tu żadnej logiki.

Zasugerował na koniec, że być może w rurociągu, na odcinku Narty-Jedwabno, zachodzą procesy beztlenowe. Jeśli to by się potwierdziło, trzeba będzie ścieki dopowietrzać.

- Z tym zadaniem będę chciał się wkrótce uporać - zadeklarował wójt.

Potrzebne rondo

Do zagrożeń w ruchu drogowym nawiązywał radny Zbigniew Buk. Według jego obserwacji, wjeżdżające do Jedwabna od strony Szczytna tiry mają na szybkościomierzu nie mniej niż 80 km/h.

- Policjanci zamiast na łuku w lesie (tam, gdzie jest ograniczenie prędkości do 40 km/h - przyp. aut.) powinni się ustawiać w centrum Jedwabna. Mieliby wtedy pełne pole do popisu i zgarniali niezłą kasę - sugerował radny.

Zwrócił również uwagę na to, że w pobliżu znajduje się przedszkole i dlatego zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców jest bardzo duże. Mogłoby być ono mniejsze, gdyby w tym miejscu zmodernizować drogę tworząc rondo.

Jak się okazuje, opracowana jest już koncepcja jego budowy. Potencjalny inwestor, Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad nie ma jednak tego zadania w swych najbliższych planach. Powodem jest dobry stan nawierzchni drogi i brak wypadków w tym miejscu. Te czynniki bowiem mają decydujący wpływ na to, czy inwestycja jest pierwszoplanowa, czy nie. Wójt zapewnił jednak radnych, że prowadzi rozmowy z dyrekcją dróg, by skłonić ją do przychylnej dla mieszkańców Jedwabna decyzji.

(olan)

CYTAT Z SESJI

Przewodniczący rady Cezary Lichtensztejn (do radnego Szczepana Worobieja): - Pan mówi o demokracji, a ja o przestrzeganiu prawa. Jedno do drugiego nijak się ma.

(o)

2004.10.13