„Na Trzech Króli każdy się do pieca tuli.” „Gdy w Trzech Króli mrozem trzyma, będzie jeszcze długa zima.” – mówią stare przysłowia.
Właśnie w uroczystość Objawienia Pańskiego, po tygodniowej odwilży, wróciła do nas zima. W wersji dość łagodnej, ale na efekty nie trzeba długo czekać. W miniony weekend można było podziwiać nieusunięte i nie zawsze bezpieczne dla przechodniów sople (fot. 1). Na Trzech Króli popadało umiarkowanie, ale od razu na ważniejsze drogi wyjechały spychacze i solarki. Na najważniejszych trasach, także poza miastem, dość szybko odsłonięta została czarna nawierzchnia asfaltu (fot. 2). Wystarczy jednak zjechać z trasy krajowej, by przekonać się – także na uczęszczanych ulicach – że w naszym powiecie mamy sporo standardów dróg zimowego utrzymania. Do bocznych uliczek nie należy chociażby ul. Solidarności w Szczytnie, ale jazda z prędkością powyżej 30 km/h jest obecnie związana z pewnym ryzykiem.
W ostatnią niedzielę ślady po przejechaniu piaskarek były tam niezbyt widoczne (fot. 3). Podobnie było poza miastem – oto dla przykładu droga prowadząca w stronę Szczycionka (fot. 4). W sam raz do zorganizowania nielegalnego kuligu – albo do stracenia panowania nad kierownicą przy prowadzeniu samochodu.