Złota jesień

Pogoda ostatnio dopisywała, bywało słonecznie i ciepło, więc nareszcie można było naocznie przekonać się jak naprawdę wygląda osławiona polska złota jesień - drzewa mieniące się całą gamą barw od zielonej po złocistą, aż do głębokiej czerwieni. Tak prezentowały się m. in. okolice miejskiej plaży, gdzie w środku minionego tygodnia dało się zauważyć wielu rowerzystów oraz spacerowiczów niekiedy ubranych w koszulki z krótkimi rękawami - fot. 1.

Złota jesień

Jesień ma jednak to do siebie, że z drzew opadają liście i choć prezentuję się one nawet wtedy piękne, to jednak powinny być usunięte z ulic i miejskich chodników. Tymczasem w środku minionego tygodnia nic z nimi się nie działo, a tylko chrzęściły pod stopami przechodniów i rozdmuchiwały je auta pędzące ulicami miasta. Już chcieliśmy skrytykować miejskie służby porządkowe za opieszałość, ale jak się okazało z końcem tygodnia ZUK wziął się do roboty - fot. 2.

ŚMIECIOBRANIE

Złota jesień

Korzystając ze wspaniałej pogody jeden z naszych Czytelników, pan Robert wybrał się do lasu na grzyby. Nie poszedł daleko, a kilka kroków za miasto, bo nie tyle zależało mu na leśnym runie, co ile rozruszaniu mięśni i relaksie. Niestety, grzybów nie nazbierał dużo, bo w tym lesie najwięcej walało się śmieci. - Nie mogłem patrzeć, jak zanieczyszczają piękną przyrodę, więc do torby przygotowanej na grzybki zacząłem wrzucać śmieci - relacjonuje pan Robert. Nasz rozmówca na początek znalazł dwa maślaczki sitarze i miał nadzieję na dalsze okazy, ale jego spora reklamówka po zaledwie kilkunastu minutach buszowania w lesie cała wypełniła się odpadkami. Rad nie rad, wyszedł zatem z ostępów, aby pozbyć się śmieci i takie to było jego grzybobranie - fot. 3. Stąd postulat naszego Czytelnika, aby przed wybraniem się do lasu zabierać zawsze dwie torby - jedną na runo leśne, drugą (znacznie większą) do zbierania nieczystości. W ten sposób, jak ma nadzieję pan Robert, można byłoby zaprowadzić porządek w lasach. Pomysł nie wydaje się aż tak zwariowany, bo wyobraźmy sobie, że oto do lasu przyjeżdża cała wycieczka amatorów grzybobrania, a tu już na leśnym parkingu witają ją służby leśne i każdemu z jej uczestników wręczają specjalne torby na śmieci. No i dopiero pod warunkiem ich napełnienia, grzybiarze mieliby prawo do równoczesnego zbierania runa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.