Zakład Rybacki w Janowie ma nowego właściciela. Został nim dotychczasowy dzierżawca tamtejszych stawów, Polski Związek Wędkarski, Zarząd Okręgu Mazowieckiego. Jego kierownictwo planuje tu szereg inwestycji, w tym budowę patroszarni i wędzarni ryb, a także poprawę estetyki zakładu leżącego przy trasie Szczytno - Jedwabno.
WYSPECJALIZOWANI W PSTRĄGACH
Stawy rybne w Janowie na przełomie roku zmieniły właściciela. Teraz zatrudniający ponad 20 osób zakład należy do Polskiego Związku Wędkarskiego, Zarząd Okręgu Mazowieckiego. Wcześniej przez lata dzierżawił on janowskie obiekty od Agencji Nieruchomości Rolnych. Oprócz tego nowy właściciel ma w użytkowaniu rybackim 23 jeziora na terenie naszego powiatu, w tym największe z nich - Sasek Wielki.
Zakład w Janowie specjalizuje się w hodowli pstrąga. Rocznie produkuje się tutaj nawet 30 ton tej ryby. To jednak tylko jeden z kierunków jego działalności. Poza hodowlą prowadzi on także połów ryb z jezior oraz wylęgarnię, w której powstaje materiał zarybieniowy. Na terenie zakładu znajduje się również sklep. Można w nim nabyć świeże i wędzone ryby. Są to przeważnie węgorze, sandacze, sieja, sielawa, karpie, okonie i oczywiście pstrągi. Sklep osiąga najwyższe obroty w sezonie letnim, kiedy zaopatrują się w nim turyści z Warszawy oraz z Niemiec. Zdarza się, że klientami zakładu są również drobni sklepikarze. W Janowie można też kupić żywe ryby do sadzawek czy oczek wodnych. Dawniej na terenie stawów istniało łowisko, ale obecnie zrezygnowano z jego prowadzenia.
- Zdecydowały o tym warunki rynkowe. Obłożenie łowiska było nieadekwatne do kosztów jego prowadzenia - tłumaczy Zbigniew Gasiński, zastępca dyrektora ds. zagospodarowania i ochrony wód PZW Zarząd Okręgu Mazowieckiego.
AMBITNE PLANY
Nowi właściciele zakładu mają wobec niego ambitne plany. W przyszłości ma tu powstać niewielki punkt patroszenia ryb, a być może także i wędzarnia. Modernizacji doczeka się też wylęgarnia, która zostanie powiększona, a jej działanie usprawnione. Być może za jakiś czas nowy właściciel otworzy tu również smażalnię. Na pewno, i to już wkrótce, swój wygląd zmienią betonowe stawy dobrze widoczne z szosy Szczytno - Jedwabno. Obecnie ich estetyka pozostawia wiele do życzenia.
- Na pewno postaramy się, by stawy wyglądały jak należy. Jako właściciel możemy na ten cel wyłożyć pieniądze. Kiedy dzierżawiliśmy te obiekty, po prostu nam się to nie opłacało - przyznaje Zbigniew Gasiński. Dodaje, że modernizacja zakładu będzie przebiegać etapami i potrwa kilka lat. Zapewnia, że zmiany nie wpłyną na jakość produkcji. Na razie nie zostanie ona zwiększona.
- Wszystko zależy od rynku. W tej chwili jesteśmy na etapie optymalizowania produkcji. Polacy nadal jedzą za mało ryb, ale to się na pewno zmieni, a wtedy i nasze możliwości się zwiększą - uważa Zbigniew Gasiński. Nowi właściciele zapewniają, że kompleks stawów w Janowie będzie się rozwijał, m. in. dzięki pozyskiwaniu środków unijnych. Już teraz w ramach dofinansowania zewnętrznego zakupiono samochód z basenami przystosowany do przewozu ryb.
- Naszych zysków nie ściągamy tylko do centrali. Obecnie przepływ pieniędzy jest odwrotny, to Warszawa inwestuje tutaj - mówi dyrektor Gasiński.
Zakład Rybacki w Janowie to jeden z czterech na terenie kraju i jedyny w naszym powiecie
należący do mazowieckiego okręgu PZW. Poza nim posiada on jeszcze podobne zakłady na
Mazowszu. Okręg w swoim użytkowaniu ma w sumie prawie 20 tysięcy hektarów wód, z
czego większość to rzeki.
(łuk)