- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma nas w nosie – nie kryje irytacji sołtys Nart Tomasz Pawelczyk. Wszystko przez to, że kierowane od lat do GDDKiA petycje z prośbą o remont niebezpiecznego odcinka między Nartami a Warchałami pozostają bez echa.
PISMA ŚLĄ CO ROKU
Odcinek drogi krajowej nr 58 między Nartami i Warchałami jest jednym z najniebezpieczniejszych w powiecie. Łączy dwie miejscowości letniskowe, które w sezonie wakacyjnym są oblegane przez turystów. Panuje tu duży ruch, a na dodatek przemieszczają się tędy tiry. - Niektóre ważą nawet po 40 ton. Jak jadą, to wszystko dookoła się trzęsie – relacjonuje sołtys Nart Tomasz Pawelczyk. Do tego kierowcy lekceważą istniejące ograniczenia prędkości.