Mieszkańcy Nowego Dworu, Witowa, Małszewa, Burdąga i Brajnik są praktycznie odcięci od świata z powodu braku połączeń autobusowych. Najbardziej z tego powodu cierpią osoby starsze, które aby dostać się do Jedwabna lub Szczytna muszą słono płacić za taksówkę.

Żyjemy jak w trzecim świecie
Teresa Frączkiewicz z Nowego Dworu, aby dojechać do Szczytna na rehabilitację, musi zamawiać taksówkę

SŁONO PŁACĄ ZA TAKSÓWKI

Teresa Frączkiewicz jest mieszkanką Nowego Dworu. Kobieta porusza się o kuli i wymaga rehabilitacji, na którą musi przyjeżdżać do Szczytna. Z tym jest jednak problem, bo z jej miejscowości praktycznie nie ma połączeń autobusowych ani ze stolicą powiatu, ani z Jedwabnem. W podobnej sytuacji są mieszkańcy kilku innych miejscowości – Małszewa, Burdąga, Brajnik i Witowa. - Nie mamy jak dojechać do lekarza, na zakupy czy na cmentarz – żali się pani Teresa. Aby dotrzeć do Szczytna, zamawia taksówkę. Kurs w jedną stronę kosztuje 50 złotych. Na taki wydatek, czasem kilka razy w tygodniu, nie wszystkich stać.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.