Od czasów pogańskich wiekowe dęby miały dla ludzi znaczenie symboliczne. W późniejszych wiekach drzewa te sadzono po to, by upamiętnić ważne wydarzenia i osobistości. Niewiele osób pewnie wie, że dęby takie, poświęcone członkom rodziny cesarskiej, rosły także w powiecie szczycieńskim, na terenie gminy Rozogi.

Żywe pomniki historii, cz. 1
Klon. Dąb upamiętniający osiemnaste urodziny niemieckiego następcy tronu

ŚWIĘTE DRZEWA

Wiekowe dęby były świętymi drzewami plemion słowiańskich, germańskich i pruskich. Prusowie łączyli je z bogiem Perkunem. Być może uważali wybrane, bardzo stare dęby za punkt środkowy danego obszaru oraz słup podpierający nieboskłon i spajający trzy sfery kosmiczne: niebo, ziemię i podziemia. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa święte gaje i drzewa utraciły swoje dotychczasowe znaczenie. Jednak olbrzymie, wiekowe dęby musiały nadal robić na ludziach duże wrażenie. Od XIX wieku zaczęto nadawać niektórym z nich imiona. Zdarzało się, że wraz ze zmianą przynależności państwowej jakiegoś terytorium rosnącym na danym obszarze dębom zmieniono nazwy na bardziej swojskie. Taki los spotkał dąb rosnący w Kadynach. Ten liczący około 700 lat najstarszy w województwie warmińsko-mazurskim okaz od 1898 roku nazywany był dębem królewskim. Później nazwano go 1000-letnim Dębem Niemiec. Po II wojnie światowej był nazywany Dębem Kadyny, następnie „Dębem Odrodzenia Polski”, a obecnie nosi on imię Jana Bażyńskiego.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.