Część nauczycieli szkół z terenu powiatu negatywnie odebrała decyzję centralnych władz Związku Nauczycielstwa Polskiego o zawieszeniu strajku. - Ludzie w naszej szkole są bardzo zawiedzeni, a niektórzy czują się wykorzystani – nie kryła goryczy podczas spotkania w szczycieńskim MDK-u Lilla Kuck ze Szkoły Podstawowej w Tylkowie, w której do samego końca strajkowało 100% pedagogów. Przeciw zawieszeniu strajku był także prezes Okręgu Warmińsko – Mazurskiego Janusz Koziński.

A teraz strajk włoski
Nauczyciele z powiatu szczycieńskiego decyzję o zawieszeniu strajku przyjęli z mieszanymi uczuciami

DRAMATYCZNE DECYZJE

W piątek 26 kwietnia nauczyciele biorący udział w strajku, przedstawiciele związków zawodowych pracowników oświaty oraz samorządowcy spotkali się w szczycieńskim MDK-u, aby podsumować blisko trzy tygodnie protestu. Spotkanie odbyło się dzień po tym, jak władze ZNP ogłosiły jego zawieszenie. Wśród szczycieńskich pedagogów wywołało to skrajne odczucia oraz silne emocje, czemu dawali wyraz w swoich wypowiedziach. Prezes Okręgu Warmińsko – Mazurskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Janusz Koziński przyznał, że był przeciwny zawieszeniu strajku. - Ale pod warunkiem pozostawienia autonomicznej swobody w podejmowaniu decyzji poszczególnym oddziałom, które wchodziły w spór zbiorowy – zaznaczał. Okręg Warmińsko – Mazurski, jako jeden z trzech w kraju, opowiedział się za dalszym protestem. Jednak w skali całej Polski sytuacja była już bardziej zróżnicowana, o czym świadczyły podane przez prezesa Kozińskiego dane. W niektórych województwach, jak na przykład w małopolskim, spośród ponad 1200 placówek, które 8 kwietnia przystąpiły do strajku, do 24 kwietnia wytrwało już tylko ok. 500. Podobnie było w innych regionach i to, według Kozińskiego, przemawiało za jego zawieszeniem. Przyznawał, że powodem wygasania tej formy protestu stały się względy ekonomiczne.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.