Szczycieńscy radni przygotowują się do dyskusji w sprawie zgłoszonej propozycji obniżenia im diet, a tymczasem ich koledzy w Biskupcu mają już to za sobą. Od nowego roku, mimo wzrostu minimalnej płacy, od której uzależnione jest ich uposażenie, będzie ono mniejsze.

Biskupiec daje przykład

Do niedawna „zwykły” radny w Biskupcu otrzymywał dietę w wysokości 50% minimalnego wynagrodzenia. Teraz stawkę zmniejszono do 35%, czyli do 525 zł. Przewodniczący komisji i zastępcy przewodniczącego rady otrzymają 795 zł (obniżka z 70 do 53%), a przewodnicząca rady 1170 zł (obniżka ze 140 do 78%). Propozycję obniżenia diet dzień przed sylwestrem złożyli radni PSL, a opozycja pomysł podchwyciła, tym bardziej, że 8 miesięcy wcześniej radni SLD zgłosili podobny wniosek, ale wówczas nie znalazł on uznania większości. Teraz podczas głosowania wszyscy obecni na sesji radni byli „za”.

- Radni uznali, że potrzebny jest gest solidarności z mieszkańcami w czasach kryzysu – mówi Jolanta Zawadzka z biura rady Urzędu Miejskiego w Biskupcu. Roczne oszczędności z tytułu obniżki diet wyniosą około 17 tysięcy złotych.

Na tym radni nie poprzestali. Przeszedł także zgłoszony przez nich wniosek o obniżkę pensji burmistrz Biskupca. Do tej pory zarabiała ona 11,6 tys zł, teraz otrzyma 8,660 zł.

Informacje z Biskupca ucieszyły Annę Rybińską, radną Rady Miejskiej w Szczytnie. Od dłuższego czasu dopomina się ona o obniżenia diet w szczycieńskim samorządzie. Wygospodarowane w ten sposób oszczędności ona i jej klub „Forum Samorządowe” proponują przeznaczyć na uratowanie dwóch etatów przeznaczonych do likwidacji w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

- Mam nadzieję, że radni w Szczytnie pójdą za przykładem naszych koleżanek i kolegów z Biskupca. W czasach kryzysu, który dotyka wszystkich powinniśmy zmniejszyć nasze diety, jedne z największych w województwie i uchronić przed zwolnieniem pracownice biblioteki – mówi radna Rybińska.

(o)