Popadający w ruinę biurowiec „Unimy” przeszedł w nowe ręce. Jego właścicielem został przedsiębiorca Wiesław Gołąb. Odkupił obiekt od Fundacji Wspierania Przedsiębiorczości Obywatelskiej PRO-MASURIA, której jest współzałożycielem i członkiem jej rady. Wcześniej zamierzała ona utworzyć w niszczejącym budynku instytucję popularyzującą naukę i innowacje.

Biurowiec
Dawny biurowiec „Unimy” kupił Wiesław Gołąb, który na razie porządkuje zdewastowany obiekt

WIRTUALNY ŚWIAT

Budynek administracyjno – biurowy dawnej „Unimy” od blisko dwudziestu lat jest nieużytkowany i popada w ruinę. Zapuszczony i zdewastowany obiekt o powierzchni 2 300 m2 stał się jednym z symboli zapaści demograficzno – gospodarczej Szczytna. Kilka lat temu pojawiła się jednak szansa, że zostanie na nowo zagospodarowany. W 2018 r. przejęła go nieodpłatnie od Jana Bolińskiego Fundacja Wspierania Przedsiębiorczości PRO-MASURIA. Jej założycielami są były wójt gminy Świętajno i poseł Adam Krzyśków oraz wspomniany już Jan Boliński i Wiesław Gołąb. Dwóch ostatnich zasiada w radzie fundacji, a jej prezesem jest obecnie Anna Krzyśków. Po przejęciu obiektu dokonano jego inwentaryzacji i wycięto zadrzewienia. Fundacja zamierzała wykorzystać dawny biurowiec do realizacji projektu „Wirtualny Świat Nauki – UNIMA 2030”. Zakładał on utworzenie instytucji popularyzującej naukę i innowacje, a także umożliwienie realizacji usług edukacyjnych poza systemem szkolnictwa z wykorzystaniem nowoczesnych technik. W ramach przedsięwzięcia powstać miało centrum techniki i technologii, nawiązujące z jednej strony do tradycji dawnej „Unimy”, z drugiej – promujące kwestie związane z energetyką i ochroną środowiska oraz zastosowaniem odnawialnych źródeł energii. W ramach działalności ośrodka planowano uruchomienie szkolenia praktycznego monterów i operatorów instalacji energetycznych. W dawnym biurowcu zamierzano utworzyć sale wykładowe wyposażone w nowoczesny sprzęt do prowadzenia zajęć, organizacji konferencji i seminariów. Pomysłodawcy projektu szacowali, że jego realizacja pochłonie ok. 10 mln zł, z czego sam remont budynku wraz z planowaną drewnianą nadbudową trzeciej kondygnacji wyniósłby 7 mln złotych. Członkowie fundacji liczyli, że środki uda im się pozyskać z pomocą samorządów. Zapowiadali, że będą się starali o dofinansowanie w ramach puli pieniędzy, które wcześniej miały przypaść Szczytnu na budowę InnoPolice.

MIASTO STRASZYŁO KOMORNIKIEM

Plany te nie doczekały się jak dotąd realizacji i na razie nie ma widoków, by coś się miało zmienić, zwłaszcza że biurowiec „Unimy” nie jest już własnością fundacji PRO-MASURIA.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.