Rozpoczęta blisko trzy lata temu budowa nowej strażnicy stoi w martwym punkcie. Do zakończenia zakrojonej na szeroką skalę inwestycji wciąż brakuje kilku milionów złotych, a podjęte ostatnio przez starostwo próby pozyskania środków nie przyniosły spodziewanych efektów.

Ciułanie na strażnicę

SUKCES CZY KLAPA

Budowa nowej siedziby Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie ruszyła pod koniec 2004 roku i według wstępnych założeń miała trwać trzy lata. W 2005 roku obiekt osiągnął stan surowy zamknięty i od tamtej pory niewiele udało się zrobić. Tymczasem im bardziej przedłuża się termin dokończenia inwestycji, tym więcej obaw budzi dalszy los budynku. Jego ochrona i zabezpieczanie przed zgubnym wpływem warunków atmosferycznych generuje dodatkowe koszty, do tego jeszcze nieużytkowanej strażnicy grozi wilgoć i pleśń. - Stara zasada budowlana mówi, że kto długo buduje, ten drogo buduje - mówi „Kurkowi” doświadczony budowlaniec, autor projektów technicznych obiektów.

Gorącym orędownikiem przedsięwzięcia był poprzedni starosta, Andrzej Kijewski. Powiat przekazał na ten cel 1,6 mln złotych oraz działkę wartości ok. 300 tys. złotych. Udało się również pozyskać milion złotych z budżetu państwa. Samorząd powiatu liczył na to, że w dokończeniu inwestycji pomogą mu m.in. władze województwa. Rachuby te okazały się w znacznym stopniu mylne. Wprawdzie latem ub.r. wojewoda Adam Supeł przekazał 750 tys. złotych na kontynuację budowy, ale równocześnie nie pozostawił powiatowym włodarzom złudzeń co do tego, że będą musieli sami zatroszczyć się o dalsze finansowanie przedsięwzięcia. Goszcząc wówczas w Szczytnie, mocno krytykował sposób prowadzenia inwestycji. Tymczasem starosta Kijewski, podsumowując jesienią 2006 roku mijającą kadencję, wliczył rozpoczęcie budowy w poczet największych sukcesów kierowanego przed siebie samorządu.

MGLISTE OBIETNICE

Teraz z problemem dokończenia inwestycji muszą borykać się nowe władze powiatu. Na razie nic nie wskazuje na to, że prace szybko dobiegną końca. Na ostatniej przed wakacjami sesji Rady Powiatu skarbnik Henryk Samborski poinformował radnych, że próby pozyskania pieniędzy z budżetu państwa nie przyniosły rezultatów. - Nie udało się zdobyć tych funduszy, mimo że starosta prowadził rozmowy z komendantem głównym PSP, przedstawicielami ministerstwa finansów, MSWiA oraz pracownikami Urzędu Wojewódzkiego - wyliczał skarbnik Samborski.

W tej sytuacji samorząd złożył za pośrednictwem wojewody wniosek o przekazanie z rezerwy budżetu centralnego 750 tys. zł na kontynuację prac budowlanych. Wiadomo już, że spotkał się on z akceptacją i lada dzień nastąpi podpisanie stosownej umowy.

- Te 750 tys. złotych nie załatwia sprawy, ale przynajmniej pozwoli na kontynuację prac - mówi wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz.

Za otrzymane środki w obiekcie założona zostanie m.in. instalacja elektryczna. Ile potrzeba jeszcze do zakończenia budowy, tego dokładnie nie wiadomo. Może się okazać, że w grę wchodzą większe niż wcześniej przewidywano kwoty.

- Ostatnio ceny niektórych materiałów budowlanych poszły mocno w górę, a dokumentacja i kosztorys były robione już jakiś czas temu - tłumaczy Kazimierz Oleszkiewicz, szacując wstępnie, że brakuje jeszcze 4-5 milionów złotych.

Czym były argumentowane dotychczasowe decyzje o nieprzyznaniu środków?

- To jest nasza inwestycja, a skoro tak, to przedstawiciele urzędów i ministerstw, z którymi się spotykaliśmy wcale nie muszą nam dawać pieniędzy. Nie wszędzie jest przychylność, w grę wchodzą różne sympatie i antypatie - mówi Oleszkiewicz. Nie ma również gwarancji,że pieniądze na dokończenie budowy znajdą się również w 2008 roku.

- Mamy na razie jedynie mgliste obietnice, że może będzie lepiej - dość enigmatycznie stwierdza wicestarosta. Kwestii przedłużania się terminu dokończenia strażnicy nie chce komentować komendant powiatowy PSP w Szczytnie mł. bryg. Mariusz Gęsicki. - Jestem jednak optymistą i wierzę, że prędzej czy później podejmowane z różnych stron starania o brakujące pieniądze odniosą skutek - ucina dywagacje w tej sprawie.

UNIA NIE DA

Pomysłu na dalsze finansowanie inwestycji nie mają też najwyraźniej radni powiatowi. - Może warto by było spróbować sięgnąć po fundusze strukturalne - zastanawia się radny Sławomir Sawicki.

Z tym jednak może być duży kłopot, bo Regionalny Program Operacyjny nie przewiduje finansowania budowy ani modernizacji obiektów Państwowej Straży Pożarnej. - Środki w ramach RPO przeznaczane są na rozwój przedsiębiorczości, ochronę środowiska i infrastrukturę transportową wewnątrz województwa. Trudno z tego punktu widzenia uzasadnić budowę siedziby straży pożarnej - mówi zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Programami Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie Zbigniew Cieciuch.

Ewa Kułakowska/Fot. A. Olszewski