Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu w Szymanach mają zacząć się szkolenia pilotów. Cieszy to władze dotkniętego kryzysem portu, martwi za to niektórych mieszkańców. Obawiają się oni uciążliwości wynikających z dużej liczby szkolących się oraz odbywanych przez nich lotów. - Port może i na tym zarobi, ale przecież w jego okolicy mieszka kilkadziesiąt tysięcy ludzi – mówi pani Aleksandra spod Szczytna.

Czy nauka latania zatruje nam życie?
Niektórzy mieszkańcy obawiają się, że częste loty szkoleniowe będą uciążliwe dla otoczenia. Materiał ilustracyjny

NIEPOKOJĄCE LICZBY

Jak już informowaliśmy w styczniu, na lotnisku w Szymanach zostanie utworzona baza szkoleniowa, w której będą się kształcić piloci irlandzkiego przewoźnika Ryanair. Jego prowadzeniem zajmie się renomowany łódzki ośrodek szkolenia lotniczego Bartolini Air. W ramach umowy z portem, w ciągu trzech lat ma tu być wykształconych ponad 300 pilotów. I to właśnie te liczby budzą zaniepokojenie niektórych mieszkańców. - Przeraziła mnie ta informacja – mówi mieszkająca na obrzeżach Szczytna pani Aleksandra.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.