Krzysztof Mańkowski jest pierwszym włodarzem w powiecie szczycieńskim, który nie otrzymał wotum zaufania od rady. Podczas poprzedzającej głosowanie w tej sprawie debaty, usłyszał wiele słów krytyki. Nie pomogło mu nawet to, że w minionym roku miasto osiągnęło bardzo duży, bo 18% wskaźnik zrealizowanych inwestycji. Zdaniem oponentów Mańkowskiego to zasługa jego poprzedniczki, która zainicjowała większość kontynuowanych przez niego zadań.

Dali mu żółtą kartkę
Radna Teresa Moczydłowska wytykała burmistrzowi Krzysztofowi Mańkowskiemu, że choć w kampanii wyborczej deklarował się jako człowiek o wrażliwości społecznej, to zabrakło mu jej choćby w sprawie pracowników TBS i zwolnionego dyrektora ZGK

TAKIEGO SUKCESU JESZCZE NIE BYŁO

W miniony poniedziałek odbyła się sesja Rady Miejskiej, w porządku której znalazła się debata nad „Raportem o stanie miasta” oraz głosowanie w sprawie udzielenia burmistrzowi wotum zaufania i absolutorium. Ubiegłoroczne dokonania samorządu miejskiego zaprezentował burmistrz Krzysztof Mańkowski. Podkreślał, że mimo trudności spowodowanych pandemią, na zadania inwestycyjne wydano 23,5 mln zł, co stanowi 18% wszystkich wydatków. - W historii naszego miasta takiego sukcesu nie było – nie krył satysfakcji włodarz. Na liście największych ubiegłorocznych inwestycji znalazły się: rewitalizacja ruin zamku krzyżackiego (ponad 6 mln zł), remonty dziewięciu ulic (prawie 5 mln zł), termomodernizacja SP nr 6 i MP nr 3 (ponad 10 mln zł) oraz zadanie dotyczące zrównoważonego transportu miejskiego (blisko 1 mln zł). W sumie w zestawieniu wykonanych inwestycji znalazło się 20 pozycji.

ZASŁUGI POPRZEDNICZKI

Prezentacja dokonana przez włodarza nie wywołała jednak entuzjazmu wśród większości radnych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.