Plebiscyt na Supersołtysa Powiatu Szczycieńskiego powoli zbliża się do końca. Wciąż trwa II, decydujący etap naszej zabawy, a jej wyniki poznamy już w czerwcu. Sołectwo, którego reprezentant zajmie I miejsce, otrzyma w nagrodę od starosty 3 tys. zł, II miejsce – 2 tys. zł, III miejsce – 1 tys. zł. W tym tygodniu prezentujemy troje kandydatów z największej w powiecie gminy Szczytno. Są to: Danuta Jezierska z Nowin, Zdzisław Bogacki z Leman i Mirosław Mierzejewski z Sasku Małego.

 DANUTA JEZIERSKA (Nowiny)

Danuta Jezierska, Zdzisław Bogacki, Mirosław MierzejewskiFunkcję sołtysa sprawowała jedną kadencję. Podczas tegorocznych wyborów zrezygnowała z kandydowania na kolejną. Zastąpiła ją Anna Kwiatkowska. Przed rokiem pani Danuta zajęła w naszym Plebiscycie trzecie miejsce, a dwa lata temu – drugie. W Nowinach mieszka od urodzenia. Mężatka, mama dwojga dorosłych już dzieci. Za jej kadencji, pod koniec 2016 r. we wsi otwarto nową świetlicę. Dzięki tej inwestycji zrealizowanej przez gminę Szczytno mieszkańcy zyskali miejsce spotkań, imprez integracyjnych i warsztatów dla starszych i młodszych. Sołtys angażowała się w organizację m.in. dożynek gminnych w Olszynach, dzięki czemu sołectwo miało swoje stoisko i wieniec, a jego reprezentacja startowała w rywalizacji sportowej. Marzeniem pani sołtys, jak dotąd niespełnionym, jest budowa ścieżki pieszo – rowerowej do Szyman. Umożliwiłaby ona dojazd miejscowym do kościoła, ośrodka zdrowia czy na lotnisko. W czasie pełnienia funkcji, Danuta Jezierska bardzo sobie chwaliła współpracę z mieszkańcami, którzy wspierali ją w inicjatywach na rzecz lokalnej społeczności. W wolnych chwilach była już sołtys lubi jeździć na rowerze, czytać książki i piec ciasta.

ZDZISŁAW BOGACKI (Lemany)

Sołtysem jest drugą kadencję. Znacznie dłużej, bo już czwartą, zasiada w Radzie Gminy Szczytno. – Sołtys ma zdecydowanie więcej obowiązków i bliższy kontakt z mieszkańcami – porównuje obie te funkcje. Ma 47 lat, żonaty, dwoje dzieci w wieku 9 i 15 lat. Z Lemanami związany od urodzenia. Na co dzień pracuje w Wytwórni Podłoża Zastępczego. We wsi za jego kadencji gmina zrealizowała szereg inwestycji Powstała tu m.in. nowa świetlica, która dziś służy jako miejsce spotkań także mieszkańcom Lipowej Góry Wschodniej, korzysta z niej też Centrum Rodzin Zastępczych. Wkrótce będzie wykonane kolejne ważne dla mieszkańców zadanie, o które zabiegał sołtys – boczne drogi prowadzące do miejscowości zyskają asfalt. W planach jest także budowa boiska wielofunkcyjnego. Na pewno chętnych do korzystania z niego nie zabraknie, bo w Lemanach przybywa nowych domów. – Nasza wieś systematycznie się rozbudowuje. To zasługa pięknej okolicy, bliskiej odległości od Szczytna i dobrej infrastruktury – uważa sołtys. Obecnie w Lemanach mieszka już prawie 400 osób. Gmina Szczytno, to jedna z dwóch obok Wielbarka, w której nie ma funduszu sołeckiego. Jakie zdanie ma na jego temat sołtys Leman? – Nam jest dobrze, bo to, co chcemy, gmina systematycznie realizuje – odpowiada pan Zdzisław.

Jego hobby to piłka nożna. Kiedyś czynnie uprawiał ten sport, ale szereg kontuzji sprawił, że dziś ogląda mecze głównie w telewizji. Z zawodnika zmienił się w działacza – pełni obecnie funkcję wiceprezesa klubu GKS Szczytno.

MIROSŁAW MIERZEJEWSKI (Sasek Mały)

Sołtysem jest drugą kadencję. Ma 60 lat, żonaty, dwie córki i półroczna wnuczka. Młodsza córka Karolina, kończy właśnie AWF w Gdańsku. Kilka lat temu została wicemiss nastolatek Warmii i Mazur. Pan Mirosław jest emerytowanym policjantem. Służbę rozpoczął w 1990 r., a wcześniej pracował w szczycieńskiej „Unimie”. W Sasku Małym, gdzie początkowo miał działkę, na stałe osiedlił się w 2004 r. Obecnie wieś liczy 22 domy i według danych gminy ma ok. 90 stałych mieszkańców. W miejscowości jest też ponad 20 nieruchomości letniskowych i rekreacyjnych. Nie ma tu już prawie wcale rolników, za to rozwija się agroturystyka. – Mieszka u nas sporo emerytów takich jak ja, część ludzi pracuje poza wsią – mówi sołtys. Za jego sołtysowania w Sasku Małym powstała m.in. siłownia na świeżym powietrzu. Pan Mirosław słynie też z tego, że co roku dopinguje mieszkańców do wspólnego sprzątania wsi i jej okolic. Organizuje też wraz z radą sołecką spotkania integracyjne i okolicznościowe imprezy. Właśnie zakończono także remont znajdującej się przy wjeździe kapliczki. Został wykonany we własnym zakresie ze składek od mieszkańców i letników. Udało się również przejąć zagrodzone wcześniej drogi prowadzące nad jezioro. – Teraz czekamy na obiecany nam przez wójta remont mola – zdradza sołtys. W planach jest jeszcze urządzenie parkingu oraz zagospodarowanie wiejskiej plaży. Panu Mirosławowi marzy się również wykonanie ścieżki spacerowo – dydaktycznej nad jeziorem. Sołtys walczy też o remont drogi powiatowej do wsi, zniszczonej przez ciężki sprzęt przy budowie lotniska w Szymanach. – Mam nadzieję, że zostanie ona naprawiona, bo jak nie, to będę wiercił dziurę w brzuchu wójtowi i staroście – zapowiada.

Sołtys ma wiele zainteresowań. Jest członkiem koła łowieckiego, ale, jak mówi, będąc w lesie chętniej chwyta za aparat fotograficzny niż strzelbę. Poza tym majsterkuje i rzeźbi w drewnie. Naprawia również sprzęt elektroniczny oraz samochody. Jest posiadaczem starego motocykla WSK oraz zabytkowej skody 1102 z 1949 r.

(ew)