Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Wsi Klon i Okolic konsekwentnie realizuje swoje plany związane z zagospodarowaniem dawnego kościoła ewangelickiego w Klonie. Niedawno pozyskało ono łącznie 70 tys. złotych
z Fundacji Wspomagania Wsi na remont świątyni i urządzenie w niej świetlicy.
Kolejna wieś w gminie Rozogi zmieni swoje oblicze za sprawą unijnych pieniędzy. Tym razem chodzi o Faryny. Mieszkańcy nie zamierzają jednak ograniczać się jedynie do budowy nowych obiektów, chcą również zadbać o dziedzictwo historyczne miejscowości, w tym jej największy zabytek - stary cmentarz.
Coraz mniejszy udział w ogólnych dochodach gminy Rozogi mają dochody własne. Ponad 86% wpływów do budżetu stanowić będą w tym roku subwencje i dotacje. Blisko co piąta złotówka zostanie wydana na inwestycje.
O Rozogach można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że są miejscowością kojarzącą się z wodą i jeziorami. Wkrótce może się to jednak zmienić za sprawą oryginalnego projektu, zakładającego stworzenie w tej wsi pierwszej w Polsce, dużej ekspozycji ryb słodkowodnych.
Szkolne boiska, zwłaszcza na wsiach, nie należą raczej do obiektów, które specjalnie zachęcają do uprawiania sportu. Nie ma co liczyć, że era nierównych placyków ze smętnymi, zardzewiałymi bramkami szybko dobiegnie końca. Widać już jednak pierwsze jaskółki „nowego” - jedną z nich jest z pewnością budowane właśnie wielofunkcyjne boisko w Klonie.
Życie w Klonie, zabytkowej miejscowości w gminie Rozogi jest zagrożone. Tak uważają mieszkańcy, protestujący przeciwko składowaniu w okolicy wsi osadów pościekowych z... Warszawy.
Wataha wilków atakuje gospodarskie zwierzęta. Tylko w sierpniu od kłów i pazurów padło dwanaście jałówek. Myśliwi otrzymali prawo do przetrzebienia drapieżnego stada.
Tylko nieliczni gminni urzędnicy wykazują jakiekolwiek dochody, ale za to większość z nich ma zasobne konta. Wśród radnych przeważają rolnicy, prowadzący dość dochodowe gospodarstwa.
Uczestnicy międzygminnego konkursu recytatorskiego "Warmia i Mazury w literaturze" przekonali się, że nie wystarczy dobra pamięć, by odnieść sukces. Główny juror, aktor Cezary Ilczyna nie szczędził im krytycznych uwag i fachowych porad.
Strażacy ochotnicy z Rozóg mogą się poszczycić nowo nabytym wozem. Do jednostki trafił właśnie mercedes zakupiony ze środków pochodzących z pożyczki zaciągniętej w WFOŚiGW oraz funduszy gminnych.
Zgodnym chórem radni z Rozogów udzielili absolutorium wójtowi Józefowi Zapertowi, a radna Zofia Kosiorek z Orzeszek, słowami biesiadnej pieśni, życzyła mu już nie tylko 100, ale nawet 1000 lat życia. Familijny nastrój zakłócał jedynie nowy sołtys z Dąbrów, były radny Czesław Lis.
Po pięciu latach istnienia Oddział Związku Kurpiów w Rozogach zmienił swoje władze. Założyciela oddziału i jego pierwszego prezesa Henryka Dąbrowskiego zastąpi Elżbieta Kasznia.
Rozogi są z pewnością jedyną gminą w powiecie szczycieńskim, a niewykluczone, że i w województwie, w której istnieć będą dwa licea.
Wilamowo po raz drugi z rzędu znalazło się w czołówce najpiękniejszych wsi województwa. Ten wynik to przede wszystkim zasługa samych mieszkańców, ale trudno nie zauważyć, że kwestie związane z estetyką otoczenia to również „oczko w głowie” władz gminy Rozogi.
Długoterminowe i niskooprocentowane kredyty będą podstawą niektórych inwestycji w gminie Rozogi. Plan zamierzeń rozszerzono o termomodernizację budynku Urzędu Gminy i zakup samochodu dla OSP.
Wobec szczupłości unijnych środków przewidzianych w najbliższych latach na budowę kanalizacji, władze gminy Rozogi chcą w pierwszej kolejności rozwiązać problem ścieków w pojedynczych gospodarstwach. Jednak nie wszyscy rolnicy są zainteresowani montażem przydomowych oczyszczalni w swoich obejściach.
Na Gminne Zawody Pożarnicze w Rozogach stawiły się drużyny ochotnicze z Rozóg, Dąbrów, Wilamowa, Faryn i Klonu. Ze strażackimi konkurencjami najlepiej poradzili sobie gospodarze, na głowę bijąc rywali.
Jest sobie asfaltowa droga, którą od głównej szosy wiodącej ze Szczytna do Ostrołęki, można dojechać, skręcając za Występem, najpierw do Zakładu Utylizacyjnego, a później do Długiego Borku. Droga marna i niszczejąca "w oczach", której nikt nie chce naprawiać, bo nie do końca wiadomo, kto ma to zrobić. Władze powiatowe i gminne zastanawiają się nad tym już... trzy lata.
Niebagatelnej sumy 16 mln zł potrzeba, by rozwiązać problem śmierdzących zapachów dochodzących z zakładu utylizacyjnego "Saria". Czy pieniądze się znajdą nie wiadomo, ale pomarzyć zawsze można...
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.