Z hazardem jest dokładnie tak samo jak z papierosami. Czyli przyjemność narzucona przez nałóg. Właściwie niby przyjemność. Od bardzo wielu lat jestem już niepalący, ale wcześniej tyle samo czasu byłem uzależniony od papierosów. Od momentu, kiedy wyzwoliłem się z nałogu, nie mogę zrozumieć, gdzie tkwiła owa nikotynowa przyjemność.

Co do hazardu, to nigdy mnie on nie pociągał, ale miewałem okazje trochę ten światek poobserwować. Zatem dzisiaj podzielę się z czytelnikami moimi spostrzeżeniami, czy też wspomnieniami. Tym razem nie zacznę od historii zjawiska, tak jak to na ogół robię, ale rozpocznę od klasycznych dzieł literackich, dotyczących hazardowych rozterek.

Na początek słynna powieść Fiodora Dostojewskiego „Gracz”. Autor opisał w niej stan ducha głównego bohatera, Aleksego Iwanowicza, na podstawie własnych doznań, bowiem sam miał nadmierną słabość do hazardu. Fikcyjne miasto, w którym toczy się akcja, czyli Ruletenburg, jest wzorowane na Baden-Baden, gdzie Fiodor Dostojewski uwielbiał spędzać czas w miejscowych kasynach. Ta powieść, napisana w roku 1866, to niezrównany opis hazardowego szaleństwa. Pewną ciekawostką jest dla mnie to, że w dziewiętnastowiecznej Rosji hazardziści byli dość częstymi bohaterami literatury. Rok po „Graczu” Dostojewskiego powstała powieść Iwana Turgieniewa „Dym”. Jej główny bohater popada w obłęd, próbując odkryć system zapewniający mu stałe zwycięstwo w kartach. Akcję powieści umieścił Turgieniew w Baden-Baden, wśród kasyn, bowiem jak sam napisał, tam właśnie setki arystokratów spędzają swoje życie. Skoro jesteśmy w Rosji sprzed około 200 lat dodam jeszcze, że także Aleksander Puszkin, 30 lat przed wymienionymi pisarzami, napisał „Damę pikową”, opartą na karcianych zmaganiach hazardzistów.

Oderwijmy się od Rosji, ale na chwilę pozostańmy jeszcze w kręgach sztuki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.