W OSP Pasym od dwóch lat trwa konflikt pomiędzy częścią strażaków a zarządem reprezentowanym przez wiceprezesa jednostki Romualda Małkiewicza. Ostatnio przybrał na sile tak bardzo, że ośmiu druhów zostało usuniętych z jej szeregów. Niewykluczone, że w ich ślady pójdą kolejni. Zaniepokojenia sytuacją nie kryje radna Hanna Gryczka, wzywając burmistrza Cezarego Łachmańskiego, aby podjął kroki zmierzające do załagodzenia sporu.

Konflikt w strażackich szeregach
W ostatnim czasie szeregi pasymskiej OSP znacząco stopniały/fot. Facebook OSP KSRG Pasym

TO SPRAWA NAS WSZYSTKICH

Ochotnicza Straż Pożarna w Pasymiu to najbardziej zapracowana jednostka w powiecie szczycieńskim. Od lat jest liderem pod względem wyjazdów do zdarzeń. Jej członkowie często niosą pomoc m.in. ofiarom wypadków na niebezpiecznym odcinku drogi krajowej nr 53 między Szczytnem a Pasymiem, a nawet poza granicą powiatu, w kierunku Olsztyna. Nic więc dziwnego, że pasymscy druhowie odgrywają ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa nie tylko mieszkańców swojej gminy. Wkrótce jednak może się to zmienić, bo w ostatnim czasie ich szeregi znacząco stopniały. Jedenastu strażaków zadeklarowało, że już więcej nie będzie wyjeżdżać do zdarzeń. W odpowiedzi zarząd OSP Pasym ośmiu z nich usunął ze swoich szeregów, a z pozostałymi trzema prowadzi jeszcze rozmowy. To pokłosie konfliktu, który od dwóch lat trwa w szeregach pasymskich ochotników. Na światło dzienne wyszedł on w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radna Hanna Gryczka, zaniepokojona sytuacją w jednostce, zwróciła się do burmistrza Cezarego Łachmańskiego, aby podjął działania zmierzające do załagodzenia sporu. Dziwiła się, że ten, znając sytuację, jak dotąd nie zareagował.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.