Nawet do roku pozbawienia wolności grozi dwóm opiekunkom z miejskiego żłobka, które miały dopuścić się naruszenia nietykalności cielesnej uczęszczających tam dzieci. Sprawa wyszła na jaw, kiedy inna pracownica placówki nagrała telefonem ich zachowanie, a dyrektor o nielegalnych nagraniach powiadomiła policję.

Koszmar w żłobku
Do bulwersujących zdarzeń doszło podczas dni adaptacyjnych w siedzibie żłobka na ul. Lanca

ZACZĘŁO SIĘ OD NAGRAŃ

Sprawa bulwersujących zachowań dwóch opiekunek miejskiego żłobka na ul. Lanca rozpoczęła się od zgłoszenia przez dyrektor placówki Jolantę Kojro do policji i prokuratury nielegalnych nagrań, których miała dokonać jedna z pracownic. Okazało się, że na nagraniu widać, jak dwie opiekunki szarpią dzieci za ręce i uderzają po dłoniach. Po przeanalizowaniu dostarczonego materiału, prokurator postawił jednej z kobiet dwa, a drugiej jeden zarzut dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej małoletnich podopiecznych. - Obie przyznały się, złożyły wyjaśniania, odniosły do zarzutów i wyraziły skruchę – informuje prokurator rejonowy Artur Bekulard.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.