W minioną sobotę w świetlicy wiejskiej w Klonie odbyła się akcja poboru krwi. Miała ona szczególny charakter, gdyż życiodajny płyn zbierano dla chorej na raka 30-letniej Agnieszki Kaczmarczyk z Czarni.

Krew dla Agnieszki

O swojej chorobie pani Agnieszka dowiedziała się pół roku temu, kiedy udała się na profilaktyczne badanie. Niestety wyszło ono negatywnie. Okazało się, że nowotwór jest już w zaawansowanym stadium. Mieszkanka Czarni przeszła dotąd dwie operacje, odbywa chemioterapię i naświetlenia. Obecnie przebywa w szpitalu w Olsztynie, gdzie ma zaplanowany ośmiotygodniowy pobyt. Pani Agnieszka jest mężatką i mamą dwojga małych dzieci - siedmioletniego synka i dwuletniej córeczki. Cała rodzina, jak i znajomi ją wspierają jak tylko mogą. Siostra opiekuje się córeczką, synek jest z babcią i tatą, który dużo pracuje, bo w tak trudnej sytuacji pieniądze są niezbędne.

Podczas poboru krwi do Klonu przyjechało wiele osób ze Szczytna. Wśród nich znaleźli się koledzy z pracy pani Agnieszki z Safilinu. Część uczestników akcji, przejętych losem koleżanki, pierwszy raz zdecydowało się na oddanie krwi.

Prezes Klubu HDK Małgorzata Dragun zauważa, że gdy pobór skierowany jest dla konkretnej osoby, w tym przypadku kobiety, wówczas dawcami w zdecydowanej większości są także panie. Jeśli jeszcze znają osobę potrzebującą pomocy, to frekwencja jest wówczas bardzo duża.

Podczas akcji zebrano 12,6 litra krwi. Oddało ją 28 osób, choć chętnych było o wiele więcej, bo 39. Jednak wielu z nich nie mogło być dawcami z powodu zbyt niskiej zawartości hemoglobiny we krwi.

- Zarząd i członkowie Klubu HDK bardzo dziękują wszystkim krwiodawcom za wsparcie akcji na rzecz Agnieszki, za cierpliwość i okazane serce oraz za niezastąpiony dar, jakim jest krew – mówi prezes Klubu HDK Małgorzata Dragun.

AK