Szczególnie zapadł mi w pamięć ostatni występ Pięciolinii w Klubie Przyjaciół Piosenki Klubu Studentów Wybrzeża „Żak”. Była to druga połowa grudnia 1964 roku. Zespół Pięciolinie istniał tylko 1,5 roku, a tworzyli go jedni z najlepszych muzyków młodzieżowych na Wybrzeżu i w Polsce. Musiał być jednak rozwiązany z końcem 1964 roku.

Krzysztof Antoni Klenczon cz. 4
Pięciolinie po raz ostatni dawały koncert w klubie studenckim „Żak” w Gdańsku

Jako powód rozwiązania wszem i wobec podawano to, że zespół zawarł z „Estradą” umowę na cykl koncertów objazdowych, co stawiało w trudnej sytuacji uczących się w różnego typu szkołach muzyków: Dornowskiego, Zomerskiego, Skrzypczyka, Krajewskiego. Twierdzono, że nie mogli przecież rzucić nauki w szkole. Również motywowano decyzję rozwiązania zespołu tym, że wymagania „Estrady” trudne były do przyjęcia z powodu wariackiego programu, jeśli chodzi o liczbę występów w tygodniu – co groziło całkowitemu wyeksploatowaniu sprzętu, że nie przewidywano czasu niezbędnego na przeglądy i naprawy. Bzdury i jeszcze raz bzdury! W tymże czasie wszystkie zespoły młodzieżowe walczyły o zawarcie umowy z „Estradą” na cykl koncertów objazdowych, co dawało sławę i jako takie pieniądze!

Prawdziwy problem tkwił w tym, że Seweryn Krajewski i Jerzy Skrzypczyk uczęszczali do przedostatniej klasy GDAŃSKIEGO LICEUM MUZYCZNEGO, a tam mieli bezwzględny zakaz występowania w zespołach bigbitowych. Zostało im półtora roku do zdania matury i ukończenia szkoły.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.