Już po raz piąty członkowie szczycieńskiego Oddziału Związku Kurpiów zebrali się na opłatkowym spotkaniu. Nie obyło się bez wigilijnych dań, życzeń i kolęd.

Kurpiowski opłatek

Wśród zaproszonych na wtorkowe (14 grudnia) spotkanie gości był Mirosław Grzyb, prezes Związku Kurpiów. Pochwalił się, że kilka miesięcy temu związek został uznany za Organizację Pożytku Publicznego. Dzięki temu każdy podatnik może odpisać sobie 1% podatku dochodowego i przeznaczyć go na cele kurpiowskiej organizacji. Prezes życzył zebranym, aby nie ustawali w wysiłkach krzewienia tradycji przodków na terenie naszego miasta. Podkreślał, że w ostatnim czasie wzrasta zainteresowanie kurpiowskim folklorem i obyczajami, coraz więcej osób z dumą przyznaje się do swoich kurpiowskich korzeni.

- Cieszę się, że znaleźliście swoje miejsce w tym mieście, bo czym innym jest bycie Kurpiem np. w Kadzidle, a czym innym tu, na Mazurach - mówił prezes.

Pod wrażeniem działalności szczycieńskich Kurpiów była również wiceburmistrz Danuta Górska i starosta Andrzej Kijewski, który zresztą jest członkiem związku. Obiecał, że postara się dla niego o lokal, by za rok wigilijne spotkanie nie odbywało się już w piwnicznej scenerii Domu Nauczyciela, ale w bardziej przyjaznych wnętrzach. Świąteczne życzenia wszystkim obecnym na spotkaniu złożyła także prezes Oddziału Związku Kurpiów w Szczytnie Irena Mossakowska oraz wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Adam Bednarski. Głos zabrał również Stanisław Zieliński, kierujący Kapelą Kurpiowską "Wystek". Zwierzył się zebranym, że jego marzeniem jest stworzenie w naszym mieście zespołu folklorystycznego z prawdziwego zdarzenia, który czerpałby inspirację z tradycji trzech regionów: Warmii i Mazur, Mazowsza oraz Kurpiowszczyzny. Wigilijne spotkanie nie mogło się obyć bez wspólnego śpiewania kolęd i dzielenia się opłatkiem.

(łuk)

2004.12.22