W Wielbarku odbył się IV Festiwal „Grzybowanie 2011”, w ramach którego przeprowadzono jubileuszowy X Powiatowy Konkurs w Drużynowym Zbieraniu Grzybów. Jak co roku, tak i w obecnej edycji zwyciężył zespół gospodarzy.

Łowy na leśne przysmaki

Formuła konkursu zbierania grzybów w Wielbarku zmienia się co roku. Tym razem o palmę pierwszeństwa walczyły drużyny, które składały się od trzech do sześciu osób i oprócz grzybów, miały także znaleźć jak najwięcej śmieci. Około 30 zawodników zostało zawiezionych do lasu w okolice Róklasu, ponad 10 km od stolicy gminy. Po dwóch i pół godzinie drużyny zameldowały się z powrotem na miejscu zbiórki ze swoimi zbiorami, które jednak ze względu na panującą suszę nie były tak obfite jak w latach ubiegłych.

Zwyciężyła drużyna z Wielbarka, którą reprezentowali Jadwiga i Sławomir Kurpiewscy, Elżbieta i Eugeniusz Zadrożni, Mieczysław Krawczyk oraz Rafał Biernacki. Ich łupem padło ponad 8 kg grzybów, wśród których przeważały koźlaki i podgrzybki.

Z kolei w zbieraniu leśnych śmieci najlepszy okazał się zespół z Pasymia, któremu przewodził Stanisław Pietrucha. Pasymiacy wyciągnęli z leśnych ostępów m. in. trzy wielkie opony samochodowe i wskazali leśnikom dbającym o bezpieczeństwo grzybiarzy spore wysypisko śmieci, na które natknęli się całkiem przypadkowo.

Drugą częścią wielbarskiego „grzybowania” był festyn ludowy obywający się na rozległych terenach zielonych za GOK-iem. Tutaj nastąpiła dekoracja zwycięskich drużyn, które otrzymały pamiątkowe statuetki w formie wieży zabytkowego kościoła ewangelickiego oraz specjalne okazy całych borowików zawekowanych w kwasie mlekowym.

- Tak przyrządzane prawdziwki, co jest wielbarskim specjałem, cieszą się wielkim zainteresowaniem na licznych festynach i to nie tylko w naszym regionie – mówi sędzia główny zawodów Jerzy Manikało. Oprócz tego każdy uczestnik konkursu zbierania grzybów otrzymał pamiątkową koszulkę oraz dyplom.

Na festynie zjawił się m. in. starosta Jarosław Matłach i wojewoda Marian Podziewski, który powiedział o sobie, że jest nie tylko politykiem, ale i zapalonym grzybiarzem oraz smakoszem, co skrzętnie wykorzystano, zapraszając wojewodę do jury oceniającego konkursowe potrawy z grzybów.

A tych przygotowano wiele, m. in. rydze duszone w śmietanie, skrzydełka drobiowe faszerowane grzybami, najrozmaitsze zupy z leśnych skarbów oraz kotlety, boczniaki w zalewie, czy wreszcie flaczki z borowików.

Była też zupa grzybowa „po wielbarsku” przygotowana przez członkinie z Towarzystwa Miłośników Ziemi Wielbarskiej, serwowana za darmo i także biorąca udział w kulinarnym konkursie. Pierwsze trzy miejsca przypadły gospodyniom z Wielbarka – jury najwyżej oceniło wspomniane rydze w śmietanie sporządzone przez Teresę Bladosz i kolejno skrzydełka faszerowane Danuty Poradzkiej oraz rosół z zielonek przygotowany przez Leonardę Jeremko. W trakcie festynu działały też liczne stoiska oferujące świeże grzyby, wyroby pamiątkarskie oraz rękodzieło. Zwieńczeniem imprezy było ognisko i zabawa taneczna, która trwała do północy.

map, iz