Wszystko wskazuje na to, że znany polityk i samorządowiec Henryk Ż. będzie musiał zapłacić karę 10 tys. zł, którą nałożył na niego wojewoda za prowadzenie bez wymaganego zezwolenia placówki zapewniającej całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym i w podeszłym wieku. Samorządowiec, nie zgadzając się z tą decyzją, złożył odwołanie do ministra pracy i polityki społecznej, ale nie zostało ono uwzględnione. Sprawą działającej w Szczytnie placówki interesuje się także prokuratura.

Minister nie cofa kary
Argument, że Henryk Ż. jedynie wynajmuje pokoje, nie przekonał urzędników ministerstwa pracy i polityki społecznej

POKŁOSIE KONTROLI

Przypomnijmy. Pod koniec sierpnia wojewoda warmińsko – mazurski nałożył na Henryka Ż. karę w wysokości 10 tys. zł za prowadzenie bez wymaganych zezwoleń placówki zapewniającej całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym i w podeszłym wieku. Było to pokłosie kontroli, którą kilka miesięcy wcześniej w wynajmowanym przez Ż. budynku na ul. Piłsudskiego w Szczytnie przeprowadzili pracownicy Urzędu Wojewódzkiego. Wykazała ona, że w nieprzystosowanych do tego pomieszczeniach przebywało osiem osób w podeszłym wieku, na łóżkach rehabilitacyjnych. Ludzie ci mieli w różnym stopniu problemy z poruszaniem się i komunikowaniem z otoczeniem. Ze względu na to, że nie mogły one samodzielnie funkcjonować, inspektorzy uznali to za przesłankę do stwierdzenia, że w budynku działa placówka zapewniająca całodobową opiekę bez zezwolenia wojewody. Ustalenia te potwierdziły również kontrole nadzoru budowlanego i straży pożarnej. W lipcu inspektor nadzoru budowlanego nakazał Ż. wstrzymanie użytkowania obiektu. Ten do nakazu się nie zastosował i złożył odwołanie do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Olsztynie. Na miejsce udały się także pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, aby poinformować przebywające w budynku osoby o możliwości przeniesienia do placówek działających na podstawie zezwoleń. Nie zostały jednak wpuszczone.

MINISTER ZA WOJEWODĄ

Henryk Ż. tłumaczył nam, że żadnej placówki nie prowadzi, a jedynie wynajmuje pokoje. Na pytanie, dlaczego mieszkają w nich tylko osoby w podeszłym wieku i schorowane, odpowiedział, że odmówienie im tego byłoby przejawem dyskryminacji i złamaniem Konstytucji. Zagroził też redakcji procesem sądowym, jeśli podamy informacje na temat kary przed uprawomocnieniem się decyzji wojewody. Ż. odwołał się od niej do ministerstwa pracy i polityki społecznej. Jak poinformował nas w miniony piątek rzecznik wojewody Krzysztof Guzek, ministerstwo utrzymało jednak w mocy zaskarżoną decyzję. - Tym samym stała się ona ostateczna – mówi rzecznik, dodając, że strony mają jeszcze 30 dni na wystąpienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Zapytaliśmy Henryka Ż., czy zapłaci nałożoną przez wojewodę karę.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.