Po interwencji nadzoru wojewody radni w Dźwierzutach zmniejszyli wysokość diety, jaka przysługuje przewodniczącej rady. Problem w tym, że po zmianie stawka ta wciąż jest wyższa od maksymalnej kwoty dopuszczonej przez ustawę. - Zastosowaliśmy metodę demokratyczną, bo większość radnych była za takim zapisem – tłumaczy przewodnicząca Joanna Kobylińska.
Chociaż obowiązujące przepisy wyraźnie określają maksymalną wysokość diety, jaką może pobierać radny, samorządowcy z Dźwierzut najwyraźniej tym się nie przejmują. Do akcji musiał wkroczyć nadzór wojewody.
W grudniu ubr. Rada Gminy Dźwierzuty podjęła uchwałę o wysokości diet przysługujących radnym. Stało się tak na skutek interwencji nadzoru wojewody, który uchylił uchwałę przyjętą miesiąc wcześniej. Poszło konkretnie o wynagrodzenie przewodniczącej rady. Wzorem jeszcze poprzedniej uchwały z roku 2015, miała jej się należeć dieta w wysokości 73% minimalnego wynagrodzenia. W tamtym czasie wynosiło ono 1750 zł, a dieta odpowiednio – 1277,50 zł.
Od tamtej pory płaca minimalna mocno jednak poszybowała w górę, dochodząc w roku 2024 do 4300 zł. To, według zapisu dźwierzuckiej uchwały, oznacza, że przewodniczącej należy się 3139 zł. Tymczasem ustawa o samorządzie gminnym określa maksymalną wysokość diety w gminach do 15 tysięcy mieszkańców w wysokości 2147,31 zł (w odniesieniu do kwoty bazowej).