Ponad sześciokrotne przekroczenie normy dopuszczającej możliwość korzystania z bieżącej wody wykryto w próbkach pobranych z ujęć zasilanych z wodociągu w Dźwierzutach. W tej sytuacji powiatowy inspektor sanitarny natychmiast zakazał jej spożywania, wprawiając w niemały kłopot mieszkańców i lokalne władze.

Nie takich świąt oczekiwali
- Jakoś dajemy sobie radę. Nie ma wyjścia – mówi Sławomir Chmielewski z Mirowa

NADMIAR BAKTERII COLI

Nie takich świąt oczekiwało 2 tysiące mieszkańców Dźwierzut i okolicznych miejscowości: Mirowa, Małszewka, Bud, Linowa i Dąbrowy. W środę 11 grudnia do ich domów przestała płynąć woda. To skutek decyzji Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Szczytnie o braku przydatności do spożycia wody ze względu na jej znaczne zanieczyszczenie mikrobiologiczne. Podczas rutynowych badań przeprowadzonych przez pracowników sanepidu w pobranych próbkach wody z jednego z mieszkań w Linowie i z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dźwierzutach stwierdzono bakterie coli w ilości odpowiednio: 64 i 66 jtk (jednostki tworzące kolonie)/100ml. - Rozporządzenie ministra zdrowia o jakości wody do spożycia przez ludzi mówi, że do 10 jtk mogę wydać decyzję warunkową, czyli że nadaje się ona do spożycia, ale tylko po przegotowaniu. Tu mamy ponad sześciokrotne przekroczenie. Nie miałem innego wyjścia, jak całkowicie zakazać spożywania przez ludzi wody dostarczanej z wodociągu w Dźwierzutach – tłumaczy Powiatowy Inspektor Sanitany Tomasz Liwartowski. Swojej decyzji nadał rygor natychmiastowej wykonalności, nakazując administratorowi wodociągu podjęcie konkretnych działań.

SZTAB KRYZYSOWY W AKCJI

Decyzja powiatowego inspektora dotarła w środę wieczorem do wójta gminy Dźwierzuty Dariusza Tymińskiego.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.