Zespół Szkół nr 2 wraz z trzema innymi placówkami z regionu dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej ma szansę stać się nowoczesnym ośrodkiem kształcenia przyszłych gastronomików i hotelarzy. Goszczące w Szczytnie władze województwa uświadamiały jednak uczestnikom projektu, że do pozyskania funduszy droga jeszcze daleka, a dotychczasowe przygotowania do realizacji inwestycji też pozostawiają wiele do życzenia.

KLUCZOWA INWESTYCJA

Projekt pod nazwą „Budowa, rozbudowa i unowocześnienie bazy szkolnictwa zawodowego gastronomiczno-hotelarskiego z uwzględnieniem dostosowania do standardów unijnych” znalazł się na liście kluczowych inwestycji w województwie warmińsko-mazurskim w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Oznacza to, że nie podlega procedurze konkursowej w wyścigu o pieniądze z Unii. Oprócz szczycieńskiego Zespołu Szkół nr 2 biorą w nim udział jeszcze trzy placówki - z Olsztyna, Ełku i Elbląga. Liderem przedsięwzięcia jest szkoła ze Szczytna. Całość projektu ma kosztować 12,60 mln euro. ZS nr 2 na modernizację i rozbudowę swojego zaplecza potrzebuje ok. 3,94 mln. W planach jest m.in. budowa sali gimnastycznej, utworzenie nowych pracowni do nauki języków oraz pomieszczeń do praktycznej nauki zawodu. Wszystkie one mają być wyposażone w najnowocześniejszy, zgodny z unijnymi standardami sprzęt.

Niełatwe pieniądze

RÓŻNE ETAPY PRZYGOTOWAŃ

O przygotowaniach do projektu dyskutowano podczas spotkania dyrektorów szkół biorących udział w przedsięwzięciu i samorządowców z przedstawicielami władz województwa. Odbyło się ono w piątek 27 kwietnia w Zespole Szkół nr 2. Do Szczytna przybyło trzech wicemarszałków województwa - Urszula Pasławska, Piotr Żuchowski i Adam Żyliński. W spotkaniu uczestniczyła też szefowa Departamentu Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego Lidia Wójtowicz i dyrektor Biura Jakości i Znaków Regionalnych Igor Hutnikiewicz. Szkoły zaangażowane w projekt przedstawiły swoje plany związane z inwestycją oraz omówiły stan przygotowań do jej realizacji. Z tym ostatnim jest różnie. Podczas gdy Szczytno ma już od dawna gotową dokumentację, Olsztyn przygotuje ją dopiero w końcu maja. Nie wszyscy szefowie placówek potrafią też precyzyjnie określić swoje oczekiwania w związku z projektem. Nawet mocno naciskani przez dyrektor Lidię Wójtowicz, nie byli w stanie dokładnie omówić koncepcji modernizacji szkół oraz celów, które powinny im przyświecać.

ZAGROŻONA SALA

Po prezentacjach poszczególnych szkół (tylko Szczytno i Elbląg przygotowały je w formie multimedialnej) przedstawiciele województwa byli najwyraźniej rozczarowani dotychczasowymi poczynaniami uczestników przedsięwzięcia. Mieli wiele uwag dotyczących m.in. braku spójnej wizji zarządzania projektem - wciąż bowiem nie wiadomo, czy szkoły będą realizować poszczególne etapy razem, czy też każda osobno, choć w ramach jednego programu. Niemało zastrzeżeń wzbudziły również same plany inwestycyjne.

- Po obejrzeniu prezentacji mam wrażenie, że niektóre szkoły poprzez projekt chcą rozwiązać wszystkie swoje problemy. To wielkie nieporozumienie - mówił wicemarszałek Żyliński, apelując, by koncentrowano się wyłącznie na kształceniu młodzieży w kierunku gastronomii i hotelarstwa.

Zaniepokojony tą uwagą starosta Jarosław Matłach prosił więc o wskazanie, co w szczycieńskim projekcie wykracza poza zakres dopuszczalnych inwestycji. W odpowiedzi usłyszał od dyrektor Wójtowicz, że RPO nie przewiduje budowy obiektów sportowych. Przedstawiciele starostwa nie kryli swojego zdziwienia, tym bardziej, że o budowie hali przy ZS 2 mówiło się już od kilku lat. Skarbnik Henryk Samborski oraz dyrektor Danuta Maroszek powoływali się na wcześniejsze uzgodnienia z Urzędem Marszałkowskim, który, według nich, dopuszczał budowę sali w ramach projektu. Niewykluczone jednak, że teraz zajdzie potrzeba zmiany wcześniejszych planów. Mimo to starosta Matłach pozostaje optymistą.

- Jeżeli sala wypadnie z projektu, to i tak pobudujemy ją sami, żeby wszystkie szkoły ponadgimnazjalne w mieście miały nowoczesną bazę sportową - deklaruje.

Ewa Kułakowska