Tydzień temu opisałem, jak się poszukuje butelek i porcelanek oraz jakie obecnie wiążą się z tym problemy. Dzisiaj piszę o tym, jakich odkryć można się jeszcze w naszym powiecie w tym temacie spodziewać.
NIEDOCENIANE SKARBY
Znam dosyć dobrze butelkowe i porcelankowe zbiory prywatne oraz publiczne. Specyficzne jest to, że do zbiorów publicznych do tej pory nie trafiły żadne, nawet średnio rzadkie, butelki i porcelanki ze Szczytna i powiatu. To potwierdzenie, że jeszcze do niedawna w trakcie prac budowlanych w Szczytnie oraz powiecie archeolodzy nie zwracali uwagi na tego typu znaleziska. O tym, że stare i rzadkie butelki w wykopach się zdarzały, wiem od pracujących przy nich robotników. Na przykład sporo butelek wyszło przed kilkunastu laty przy robotach prowadzonych pomiędzy zamkiem a kościołem baptystów. Niestety zostały one częściowo zniszczone lub zasypane. Robotnicy zdołali uratować tylko nieliczne egzemplarze. Część z nich była rzadka, wśród nich znalazła się na przykład znana mi tylko w jednym egzemplarzu szczycieńska porcelanka Paula Borna. Dużo butelek wychodziło również w wykopach prowadzonych na terenie Wyższej Szkoły Policji. Podobno robotnicy ustawiali je w rzędach i rzucali w nie kamieniami. Stamtąd pochodzi jedyna znana mi cała butelka A. Fuscha. Natomiast w ziemi z wykopów, którą wysypywano na plac za szkołą sam znalazłem kilka ciekawych porcelanek.