W minionym tygodniu na swych ostatnich w tej kadencji posiedzeniach zebrali się radni poszczególnych samorządów,

aby podsumować swoje dokonania. Nie szczędzono sobie nawzajem podziękowań, pochwał i gratulacji, ale zdarzały się też skargi,

żale i oskarżenia.

POWIAT

KADENCJA Z UNIJNYM WSPARCIEM

Radni powiatu trzeciej kadencji po raz ostatni zebrali się na sesji. Był czas na podziękowania i podsumowania minionych czterech lat. Te, w ocenie starosty Jarosława Matłacha, były wyjątkowe, a to za sprawą szerokiej dostępności do środków unijnych, dzięki którym udało się zrealizować szereg poważnych inwestycji.

Ostatnie sesje

NACISK NA DROGI

Ostatnia w tej kadencji sesja Rady Powiatu odbyła się we wtorek 9 listopada. W jej trakcie nie mogło zabraknąć podsumowania dokonań samorządu w ciągu minionych czterech lat. Starosta Jarosław Matłach w swoim wystąpieniu zwracał uwagę, że były one szczególne, przede wszystkim ze względu na szeroką dostępność środków unijnych.

Jako jedno z największych osiągnięć samorządu wymienił zadania drogowe – na ich realizację samorząd powiatowy otrzymał dodatkowe fundusze w wysokości blisko 24,3 mln złotych. W około połowie pochodziły one z kas gmin w ramach zadań realizowanych na mocy umów partnerskich. Łączna wartość inwestycji drogowych w latach 2007 – 2010 to przeszło 43,6 mln złotych. Kwota ta jeszcze wzrośnie po zakończeniu remontu ciągu ulic Konopnickiej – Leyka oraz przebudowie drogi Wielbark - Rozogi.

BEZPIECZEŃSTWO, ZDROWIE, OŚWIATA

Kolejnym, według starosty, powodem do dumy są działania związane z podniesieniem poziomu bezpieczeństwa mieszkańców. W tej dziedzinie na pierwszy plan wysuwa się dokończenie budowy strażnicy KP PSP (łączna wartość 10,3 mln zł) oraz dofinansowanie zakupu nowoczesnego sprzętu służącego strażakom. Na to ostatnie samorząd powiatowy przeznaczył blisko 600 tys. złotych. Dzięki temu średni wiek pojazdów ratowniczo-gaśniczych pozostających na wyposażeniu straży to zaledwie 2 lata.

Wśród zadań inwestycyjnych ważną pozycję stanowiły także te związane ze służbą zdrowia. W ciągu mijającej kadencji wykonano kompleksową termomodernizację Szpitala Powiatowego wraz z modernizacją systemu ogrzewania i instalacją kolektorów słonecznych (3,3 mln zł). Placówka wzbogaciła się też o nową aparaturę, wyremontowano również oddziały ginekologiczno-położniczy, chirurgiczny i wewnętrzny. Modernizacji doczekała się izba przyjęć, parkingi oraz infrastruktura wokół szpitala. Wiele zmieniło się także w prowadzonych przez powiat placówkach oświatowych. Rozbudowano i zmodernizowano ZS nr 2 (7,3 mln zł) i wybudowano halę sportową (2,8 mln zł). Podobny obiekt stanął też przy ZS nr 3 (3,7 mln zł), gdzie powstało jeszcze boisko wielofunkcyjne (517 tys. zł).

ZGRZYT NA KONIEC

Uroczystą atmosferę ostatniej w tej kadencji sesji Rady Powiatu zmąciło nieco wystąpienie radnej Lucyny Kobylińskiej, która na początku w imieniu klubu PO dziękowała koleżankom i kolegom z rady za czteroletnią współpracę, a na końcu wygłosiła oświadczenie ostro krytykujące swojego konkurenta w walce o fotel burmistrza Pasymia Bernarda Miusa. Zarzuciła mu m.in. to, że przypisuje sobie zasługi w realizacji inwestycji drogowych, które, według Kobylińskiej, są jej dziełem (szczegóły wystąpienia radnej w relacji z Pasymia).

(ew) /fot. M.J.Plitt

DŹWIERZUTY

DOBRY KIERUNEK ZMIAN

Na swym ostatnim posiedzeniu zebrali się też radni gminy Dźwierzuty. Tu komplementów było mało, a dominowały pretensje.

Przewodniczący rady Krzysztof Sawicki nie szczędził uszczypliwości odwołanemu wójtowi Tadeuszowi Frączkowi.

- Obiecywał, że wejdziemy do I ligi pod względem prowadzonych inwestycji – wypominał mu Sawicki, żaląc się, że smutkiem napawają go porównania w tym zakresie z sąsiednimi samorządami.

Odwołany wójt, mimo zaproszenia, nie pojawił się na sesji. Marek Bojarski, który miesiąc temu przejął jego obowiązki, referował więc w zastępstwie wykonane w minionych czterech latach inwestycje. Największymi były zadania wodociągowe, wartości ponad 4 mln zł. Niemało środków gmina przeznaczyła na remonty obiektów komunalnych, dróg, zakupy inwestycyjne dla gospodarstwa pomocniczego i OSP.

- Nie jest to może skok cywilizacyjny, ale dobry kierunek zmian – oceniał dokonania Frączka jego następca.

Najwięcej emocji w czasie obrad wywołały sprawy związane z budową biogazowi w Julianowie. Na skutek protestów mieszkańców tym tematem zajmuje się obecnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które wszczęło postępowanie w sprawie unieważnienia decyzji środowiskowej.

Z kolei p.o. wójta Marek Bojarski z urzędu wznowił postępowanie dotyczące wydania warunków zabudowy na biogazownię i zawiesił je do momentu wyjaśnienia sprawy przez SKO.

- Jeżeli SKO unieważni decyzję środowiskową, to wtedy cała procedura rozpocznie się od nowa – uspokajał zatrwożonych rozmachem inwestycji przybyłych na sesję mieszkańców Bojarski. Jednocześnie zadeklarował, że jest zwolennikiem budowy biogazowi, ale o zdecydowanie mniejszej mocy.

Przewodniczący rady Krzysztof Sawicki za winnego całego zamieszania uznał ekswójta Frączka. Wtórował mu zastępca przewodniczącego Kazimierz Malik, zarzucając Frączkowi, że ten nie konsultował z radnymi, sołtysami czy społeczeństwem swoich decyzji.

- To, co się działo w tej kadencji było chore – atakował Malik.

Tym tłumaczeniom nie dawały jednak wiary przysłuchujące się debacie mieszkanki gminy Małgorzata Kukowska i Halina Messerschmidt.

- Rządząc w tej gminie od wielu lat, potraficie to robić tylko tak, jak nauczył was Wierzuk - jak wam pokaże, żeby rękę podnieść, to ją podnosicie. Nie interesujecie się w jakiej sprawie – wytykała radnym Messerschmidt, działaczka stowarzyszenia ekologicznego „Piękne Dąbrowy”. Wypomniała im także, że bezkrytycznie akceptowali pomysły lokalizacji w gminie inwestycji negatywnie oddziałujących na środowisko.

- To my za własne pieniądze wynajmowaliśmy prawników, aby to udowodnić – mówiła z goryczą.

Przy okazji nie żałowała ciepłych słów pełniącemu obowiązki wójta Markowi Bojarskiemu: - On w miesiąc zrobił więcej niż wy przez swoich kilka kadencji. Wystarczyło przysłać tu młodego człowieka, który pokazał wam, jak można wyjść z koleżeńskich układów.

(o)/fot. A. Olszewski x2

ŚWIĘTAJNO

OBYWATELE WIEDZĄ NAJLEPIEJ

Podczas pożegnalnej sesji w Świętajnie dużo było podsumowań. Przewodniczący rady Zbigniew Pampuch wyliczał, że radni spotykali się na 36 posiedzeniach, które trwały łącznie 98 godzin. Najkrótsza sesja zakończyła się po 30 minutach, a najdłuższa – 5 godzinach. Frekwencja radnych wyniosła 92,5%. Żadnej sesji nie opuściło troje z nich: Wiesława Błajda, Marzena Szymanek i Adam Mierzejewski.

Radny Dariusz Rokicki przewodniczący komisji ds. rozwoju gminy wyrażał satysfakcję, że w ciągu minionych czterech lat samorząd nie windował podatków lokalnych.

- Wyszliśmy z założenia, że obywatele najlepiej wiedzą co zrobić ze swoimi pieniędzmi, a gmina z tego powodu nie zbiednieje – uzasadniał radny.

Z kolei wójt Janusz Pabich wśród najważniejszych osiągnięć minionej kadencji wymienił położenie kilkunastu kilometrów dróg, budowę stacji uzdatniania wody w Świętajnie i sieci kanalizacyjnej w Kolonii, modernizację oczyszczalni ścieków w Spychowie, a także remonty szkół i świetlic wiejskich. Cieszy go też zlikwidowanie problemu gromadzenia śmieci w niedozwolonych miejscach, a także wprowadzenie segregacji odpadów. Za duży sukces uznał również wypracowanie partnerskich relacji wójta z radnymi.

- Zostawiamy gminę w zdecydowanie lepszym stanie niż zastaliśmy – podsumowywał kończącą się kadencję Pabich.

Na pamiątkę czteroletnich dokonań wójt wręczył wszystkim radnym zbiór zdjęć dokumentujących największe inwestycje.

(o)/fot. A. Olszewski