PŁONĄCE BUDYNKI

W sobotę 7 sierpnia w Połomie, gmina Świętajno, spłonął domek letniskowy. Udział w akcji brały trzy jednostki straży pożarnej: dwie ochotnicze - Spychowo i Świętajno oraz Szczytno.

- W chwili przybycia na miejsce zdarzenia domek zajęty był już całkowicie przez ogień. Strażacy podjęli działania mające na celu ochronę dwóch sąsiednich budynków - mówi Zbigniew Stasiłojć z KPPS w Szczytnie. - Na szczęście właściciele przebywali poza domem.

Drewniany domek spłonął doszczętnie. Przyczyna pożaru nie jest znana. Straty oszacowano na 50 tys. złotych.

Dzień później w miejscowości Piduń, gmina Jedwabno, spłonęła stodoła. W pomieszczeniu znajdowało się 100 m3 siana, pół tony słomy, 6 m3 drewna budowlanego oraz maszyny rolnicze. Straty wyniosły 30 tys. złotych.

UWIĘZIONY KOT

Przez dwa dni mieszkańcy bloku przy ulicy Nauczycielskiej mogli podziwiać kota tkwiącego w półotwartym oknie na trzecim piętrze. Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie to, że zwierzak "zaklinował się", a ponieważ właścicieli w domu nie było, kot w tej pozycji trwał aż do interwencji straży pożarnej. Zawiadomieni przez sąsiadkę strażacy uwolnili nieszczęśliwca ze szklanego więzienia.

KRADNĄ TELEFONY

Nierozważne zostawianie przedmiotów wartościowych w widocznym miejscu lub pozostawianie ich bez zabezpieczenia jest zachętą dla złodzieja. Najwięcej telefonów komórkowych ginie z pól namiotowych lub domków letniskowych. Dwa telefony ukradziono na polu namiotowym w Warchałach. W niedzielny ranek z namiotu rozbitego na stadionie przy ulicy Śląskiej w Szczytnie zginęła komórka, aparat fotograficzny i pieniądze. Jacek P. oszacował straty na 480 złotych. Również telefonu wartego czterysta złotych pozbawiono Annę P. Kobieta, będąc w biurze podróży przy ulicy Odrodzenia, położyła go na biurku. Po chwili zorientowała się, że aparat został skradziony.

MĘSKIE PORACHUNKI

W czwartek 5 sierpnia w pubie "Cela" Kamil K. został pobity przez dwóch nietrzeźwych mężczyzn. Pokrzywdzony zna ich "z widzenia", ale nie z personaliów.

Na Placu Juranda w sobotni wieczór 7 sierpnia otrzymał cios z otwartej dłoni Szymon K. Sprawca zabrał mu zegarek wart 25 złotych. Tego samego dnia w Szymanach na dyskotece w "Złotej Rybce" doszło do osobistych porachunków. Czterech mężczyzn zaatakowało swoich nielubianych "koleżków". Obrażenia odniósł tylko jeden z uczestników szarpaniny - ma podbite oko.

NA GORĄCYM UCZYNKU

W piątek 6 sierpnia do jednego z pomieszczeń przy ulicy Odrodzenia w Szczytnie włamał się Marian P. Wewnątrz znajdowały się rowery. Mieszkaniec Szczytna miał pecha, ponieważ właściciel zauważył go i natychmiast poinformował policję. Podczas przesłuchania mężczyzna utrzymywał, że nic nie pamięta: jak tam się znalazł ani po co...

- Jest to pierwszy w Szczytnie przypadek pomroczności jasnej - mówią z uśmiechem policjanci.

POD NIEOBECNOŚĆ WŁAŚCICIELA

Sławomir U., mieszkaniec Szczytna, wyjechał 19 lipca do Niemiec w odwiedziny do rodziny. Do domu wrócił 8 sierpnia i stwierdził, że został okradziony. Włamywacze dostali się do mieszkania wyważając drzwi balkonowe. Z domu zniknęła piła spalinowa, złote kolczyki i telefon komórkowy. Wartość skradzionych przedmiotów wynosi dwa tys. złotych.

UCIEKLI Z MIEJSCA WYPADKU

We wtorek 3 sierpnia o godzinie 15.45 przy sklepie "Lewiatan" rowerzysta potrącił kobietę. Trzech cyklistów w wieku 13 - 15 lat jechało po chodniku. Jeden z chłopców uderzył idącą Danutę Ł. podczas wymijania. Kobieta przewróciła się doznając złamania kości udowej.

- Policja prosi świadków zdarzenia oraz samych rowerzystów o zgłoszenie się do Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie - apeluje Janusz Sieja z KPP w Szczytnie.

ZGŁOSIŁA ZNĘCANIE

Czasem przez wiele lat w rodzinie dochodzi do przemocy fizycznej i psychicznej. Która z nich jest gorsza, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że przynoszą cierpienie wszystkim domownikom. Niewiele osób decyduje się na zgłoszenie tego faktu policji. Strach, obawa przed zemstą czy też wstyd nie pozwala im na to. Żona Janusza K., wytrzymała dwa lata, zanim zgłosiła się do KPP w Szczytnie.

- Jest to pierwsze zgłoszenie w tej rodzinie. Przesłuchani w tej sprawie zostaną świadkowie, sąsiedzi i rodzina - mówi naczelnik Janusz Sieja z KPP w Szczytnie. - Za znęcanie psychiczne bądź fizyczne grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat.

2004.08.11