Zmiana ustawowych zapisów, dotyczących naliczania podatku od nieruchomości, wprowadziła nieco zamętu do gminnych budżetów. Niektóre z nich będą musiały być weryfikowane in minus, bowiem zaplanowane dochody z tytułu podatków i opłat nie zostaną zrealizowane.

Podatkowe problemy

Istotne dla budżetów i samych podatników zmiany dotyczą między innymi naliczania podatku rolnego. Dotychczas dotyczył on jedynie tych gruntów, które wchodziły w skład gospodarstwa rolnego. Ów status miało jedynie takie, które obejmowało co najmniej 1 ha ziemi. Obecnie kryterium kwalifikacji stanowi ewidencja i plan przestrzennego zagospodarowania. Podatek rolny nalicza się od najmniejszego skrawka ziemi, jeśli tylko zarejestrowany jest jako rolny. Gminom zmniejszą się dochody od tych podatników, którzy kilku, czy kilkunastoarowe działki wykorzystują na cele rekreacyjne. Mniejszy podatek, bo liczony wg stawek rolnych lub leśnych, będą płacili przedsiębiorcy, którzy są właścicielami gruntu o charakterze rolnym, nawet jeśli nie prowadzą na nim działalności rolniczej, ale też i pod warunkiem, że nie jest on wykorzystywany na inną działalność gospodarczą. Wszystko zależy obecnie od treści zapisów w ewidencji gruntów i nieruchomości.

To, co dotychczas traktowane było jako budynki (podatek od nieruchomości liczony za 1m2 powierzchni użytkowej) zostało ustawowo przekwalifikowane na budowle. Ta zmiana dotyczy obiektów, które nie są na trwałe związane z gruntem czyli wielu wiat, przybudówek, szop, baraków, blaszanych garaży i tym podobnych tzw. budynków gospodarczych. Podatek - 2% wartości budowli, określanej zresztą przez samego podatnika - płacą jedynie przedsiębiorcy, którzy notabene, do 15 stycznia mieli obowiązek złożenia w urzędach gmin nowych deklaracji podatkowych.

Długo gminy będą "budowały" własną ewidencję podatkową nieruchomości, która ma być w pełni zsynchronizowana z dotychczas posiadanymi danymi, aktami notarialnymi, ewidencją decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania, planami przestrzennymi, ewidencją gruntów itp. zbiorami danych. Każdy samorząd tak skonstruowaną, dokładną bazę danych w systemie informatycznym ma mieć do końca przyszłego roku.

Póki co, podatki są pobierane na podstawie przyjętych uchwał. Wysokość stawek gminy kształtują dowolnie, według własnych kryteriów, nie mogą jedynie ustanowić kwot wyższych, niż są określone w ustawie podatkowej.

Po kieszeni letnikom

Dotychczas liczne, choć niewielkie areałowo działki nad jeziorami, czy w innych atrakcyjnych turystycznie miejscach, nawet jeśli w planach przestrzennego zagospodarowania figurowały jako grunty rolne, "zwyczajowo", dla celów podatkowych, traktowane były jako rekreacyjne. Ich właściciele płacili więc wyższe stawki podatkowe niż rolnicy, ale i tak niezbyt wysokie. W ubiegłym roku maksymalna wysokość gruntowego, rekreacyjnego podatku wynosiła 9 gr/m2. Rewolucja podatkowa najbardziej dotknęła właśnie rekreację. Odczują ją ci "letniskowi" posesjonaci, którzy chcieli być uczciwi. Doprowadzili do zmiany planów zagospodarowania i najczęściej sami za te zmiany zapłacili. Teraz, za rekreacyjny już, a nie rolny grunt, zgodnie z wolą sejmu, muszą zapłacić nawet po 30 gr. Samorządy, co prawda, zastosowały "ulgi", ale w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrost stawek i tak jest drastyczny.

Najbardziej odczują go letnicy w Świętajnie, które przyjęło maksymalną stawkę - 30 gr/m2. Pozostałe samorządy nieco im "odpuściły", choć w zróżnicowany sposób. Niewiele mniej, bo po 20 gr, płacić będą właściciele rekreacyjnych działek położonych na terenie gmin Jedwabno i Pasym, 15 gr - w Wielbarku, 12 gr - w Rozogach, 10 gr - w Dźwierzutach. Najłagodniej letniskowe grunty potraktowała gmina Szczytno, obciążając je podatkiem w wysokości 8 groszy, jak w roku ubiegłym.

Podatek za rekreacyjny metraż domków letniskowych aż tak radykalnym zmianom nie uległ. Stawka maksymalna z 5,62 zł wzrosła do 5,78 zł i - podobnie jak w roku ubiegłym - tę maksymalną wysokość ustaliła znakomita większość lokalnych samorządów. Najłagodniej letników potraktował Wielbark, uchwalając opłatę za 1 m2 powierzchni użytkowej domku letniskowego w wysokości 3,50 zł. W tej gminie zresztą rekreacyjnych powierzchni i budynków wiele nie ma, podobnie jak w Rozogach. Gmina Szczytno, ustaliła stawkę podatku o 5 groszy niższą od maksymalnej, odrobinę "lepsza" jest gmina Jedwabno, która dokonała "zmniejszenia" o 16 groszy.

Medycyna pod ochroną

Nowością w systemie podatkowym jest odrębne, ulgowe traktowanie nieruchomości, na bazie których prowadzona jest działalność gospodarcza w zakresie świadczeń zdrowotnych. Ustawowa wysokość opłaty wynosi 3,46 zł/m2. Tylko dwie gminy z powiatu szczycieńskiego, czyli Dźwierzuty i Jedwabno, tę ustawową opłatę ustanowiły na poziomie 2 zł.

Zyskowna przedsiębiorczość

Podobnie jak w latach ubiegłych żadna z gmin nie skorzystała z możliwości ustawowego "zarobku" z tytułu podatku od nieruchomości wykorzystywanych na prowadzenie działalności gospodarczej. Stawki, w stosunku do ubiegłorocznych, zostały co prawda podwyższone, ale nie więcej niż o 3% próg inflacji. Wszystkim gminom do maksymalnego poziomu za 1 m2, tj. 17,31 zł sporo brakuje. Najmniejszą "ulgę" zastosowała gmina Pasym, która wysokość podatku ustaliła na poziomie 14,30 zł. W sposób szczególny natomiast potraktowani zostali właściciele sklepów, położonych poza stolicą gminy. Oni będą płacić po 12 zł. Pozostałe gminy obciążyły swych przedsiębiorców następująco: gmina Szczytno - 13,84 zł, Jedwabno - 13,50, Dźwierzuty - 13,00, Świętajno - 11,00, Rozogi - 10,00, Wielbark - 9,50 zł.

Różnie jest też ustalona wysokość podatku od gruntów, które pod wyżej wskazanymi budynkami się znajdują. W stosunku do maksymalnej możliwej stawki (0,62 zł/m2) najmniejszą ulgę, w wysokości zaledwie 1 grosza, zastosowała gmina Jedwabno. Następne pod względem wielkości nałożonych obciążeń są gminy Szczytno i Pasym, które uchwaliły podatek od "gospodarczego" gruntu na poziomie 0,55 zł. Za nimi w rankingu plasują się Rozogi (0,51 zł), a dalej: Świętajno (0,45), Dźwierzuty (0,43) i Wielbark (0,40 zł).

Różności budowlane

Największa różnorodność i rozpiętość stawek dotyczy budynków, które nie są mieszkaniami i nie są wykorzystywane na działalność gospodarczą. Maksymalnie gminy mogły ustalić kwotę 5,78 zł/m2.

Dźwierzuty stanęły na poziomie 4 zł, ustanawiając jeszcze niższą, tj. 3 zł opłatę w stosunku do budynków gospodarczych i garaży, stanowiących własność osób fizycznych i "przypisanych" do zajmowanych przez nie mieszkań. Wielbark postanowił, że za budynki gospodarcze będzie pobierał stawkę 2,90 zł, zaś za garaże wolnostojące żąda więcej - 3,5 zł, czyli tyle samo co za domki letniskowe. Świętajno uznało, że pobierać będzie podatek na poziomie 3,95 zł dodatkowymi preferencjami obdarzając rencistów i emerytów. Ich obowiązuje kwota 2,89 zł. Pasym się nie rozdrabniał i na wszystkie budynki, poza letniskowymi ustalił wysokość opłaty na 3,3 zł. Podobnie postąpiły Rozogi, dając jednak niższą stawkę - 2,87 zł. Tyle samo ustanowiła gmina Szczytno, ale tylko w stosunku do budynków, których właściciele utrzymują się jedynie z renty lub emerytury uzyskanej z tytułu pracy w rolnictwie. Pozostali mieszkańcy gminy płacić będą 2,91 zł. Najłagodniej właścicieli stodół, garaży, szop gospodarczych itp. potraktował samorząd Jedwabna, ustalając podatek na poziomie 2 zł.

Oprócz ustawowych ulg gminy zastosowały także swoje własne. I tak na przykład w gminie Dźwierzuty osoby fizyczne płacą 3 zł podatku tylko za "pierwsze" 20 m2 powierzchni danego budynku. Jeśli jest on większy - to "nadmetraż" z podatku zostaje uwolniony. Podobną ulgę stosuje też gmina Szczytno, z tym że w jej przypadku metrażowa granica wynosi 30 m2.

Ustawowe zrównanie

W przypadku takich kategorii nieruchomości, które na terenach gmin występują sporadycznie, albo nie występują wcale (np. grunt pod wodnymi zbiornikami retencyjnymi) samorządy najczęściej się "nie szczypały" i, jak co roku, zatwierdziły maksymalną wysokość stawek podatkowych.

Halina Bielawska

2003.01.29