Praca w szczycieńskim Urzędzie Miejskim przestała być atrakcyjna. Młode osoby z wymaganymi kwalifikacjami często nie zagrzewają tu długo miejsca, bo wolą lepiej opłacane etaty. To, jak tłumaczy sekretarz miasta Lucjan Wołos, skutek ciągłego podnoszenia płacy minimalnej, powodującego wypłaszczanie się urzędniczych wynagrodzeń.
![Praca w urzędzie już nie kusi](/images/issue/2024/06/08_wolos.jpg)
Podczas styczniowego posiedzenia komisji rewizyjnej, radni debatowali o stanie zatrudnienia w szczycieńskim urzędzie. Dane na ten temat przedstawił im sekretarz miasta Lucjan Wołos. Okazuje się, że od początku kadencji, czyli od 2018 r. zatrudnienie się nie zmieniło i wynosi 82 osoby. Do tego jednak trzeba jeszcze doliczyć ośmiu pracowników zieleni miejskiej. W 2020 r. przeszli oni z Zakładu Gospodarki Komunalnej do Wydziału Gospodarki Miejskiej. - Na przestrzeni ostatnich szesnastu lat, odkąd tu pracuję, pracowników w ratuszu trochę przybyło, ale przez tę kadencję ani jednego. Natomiast mamy jako samorząd coraz więcej zadań – mówił sekretarz, podkreślając, że burmistrz nie może dowolnie „rozmnażać” etatów. Wołos zauważał, że zatrudnienie w urzędzie przestało już być intratne.