Chociaż do wyborów samorządowych pozostał jeszcze rok, na szczycieńskiej scenie politycznej widać już lekkie ożywienie. Niektóre ugrupowania są przekonane o tym, że odbędą się one na wiosnę, inne wykluczają taką możliwość. Postanowiliśmy sprawdzić, kto będzie się ubiegał o najwyższy urząd w mieście.
FORUM: NA PEWNO ŻUCHOWSKI
Najbardziej ofensywne w prezentowaniu swojego wizerunku jest Forum Samorządowe, najliczniejszy, ośmioosobowy klub w Radzie Miejskiej. Niekwestionowanym kandydatem opozycjonistów na burmistrza jest Henryk Żuchowski, rządzący miastem w latach 1998-2002. Od kilku miesięcy działające pod tą samą nazwą stowarzyszenie wydaje bezpłatny biuletyn, skupiając się głównie na krytyce dotychczasowych dokonań burmistrza Pawła Bielinowicza.
- Biuletyn powstał dlatego, że zlikwidowano transmisje z obrad Rady Miejskiej. Mieszkańcy nie mają przekazu z tego, co się dzieje i nie wiedzą, jak poszczególni radni głosują w sprawach ważnych dla przyszłości miasta - uzasadnia wydawniczą inicjatywę Żuchowski.
Blisko współpracujący z nim radni Ewa Czerw i Adolf Gudzbeler wierzą, że po czterech latach przerwy wróci na fotel burmistrza.
- Często rozmawiam z ludźmi i wiem, że wielu z tych, którzy głosowali na pana Bielinowicza, dziś tego żałuje - mówi radna.
Dlaczego?
- Nie realizuje tego, co zapowiadał w programie wyborczym, pozwala budować duże markety i zadłuża miasto - odpowiada Żuchowski. - Ci, którzy szli z nim razem do wyborów w ramach Wspólnoty Samorządowej, teraz zasilają nasze szeregi.
Forum buduje swoje struktury również w powiecie, ma już sympatyków w gminach Jedwabno, Szczytno, Dźwierzuty, Rozogi i Pasym.
Żuchowski jest pewny, że wybory samorządowe odbędą się wiosną przyszłego roku. Nie chce zdradzić, którego z rywali obawia się najbardziej, ale zaznacza, że Bielinowicz będzie dla niego łatwym przeciwnikiem.
WSPÓLNOTA: RACZEJ BIELINOWICZ
Paweł Bielinowicz zapewnia, że nie ma powodów, aby się wstydzić swojego trzyletniego dorobku. Uważa, że w tym czasie udało się zrobić wiele dobrego dla miasta, a przede wszystkim, w porównaniu do rządów Żuchowskiego, zdecydowanie wzrósł poziom inwestycji. Ma zamiar ponownie ubiegać się o fotel burmistrza. W osiągnięciu celu ma mu pomóc Wspólnota Samorządowa, ugrupowanie, z którym wygrał w 2002 roku, a o którym było później cicho.
Dlaczego jego klubowi i ugrupowaniu ubyło członków?
- Być może ich oczekiwania przerastały rzeczywistość. Trzeba się umieć w niej znaleźć i zmierzyć z nią - mówi Bielinowicz. Dodaje, że tych, którzy odeszli nie traktuje jak zdrajców i ludzi straconych dla Wspólnoty. Wyraża chęć dalszej z nimi współpracy.
Odrodzona Wspólnota, od niedawna mająca także status stowarzyszenia, zapowiada zdynamizowanie swoich działań, także medialnych.
Temu celowi ma służyć wznowienie wydawania "Południka 21", który w okresie poprzedniej kampanii przedwyborczej służył prezentacji programu Wspólnoty i jej reprezentantów.
Kto będzie oficjalnym kandydatem ugrupowania na stanowisko burmistrza, jeszcze nie wiadomo. Decyzje w tej sprawie wkrótce podejmą władze stowarzyszenia.
- Na dzień dzisiejszy oprócz pana Bielinowicza nie widać innych chętnych - usłyszeliśmy od skarbnika Wspólnoty Wiesława Szubki.
SLD: KIJEWSKI LUB MAŃKOWSKI
Przewodniczący powiatowych struktur SLD Krzysztof Mańkowski jest pewny, że wybory, zgodnie z Konstytucją, odbędą się na jesieni. Dlatego termin wyłonienia kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów władze SLD wyznaczyły na początek marca przyszłego roku. Do wyborów samorządowych lewica ma zamiar iść znów zjednoczona. Mańkowski uważa, że w Szczytnie nie będzie to większym problemem.
- My tutaj nie byliśmy tak skłóceni ze sobą, jak to miało miejsce w innych rejonach kraju - mówi szef SLD w powiecie szczycieńskim. Rozmowy prowadzone będą z działaczami SdPl, a także Unii Pracy i Ziemi Szczycieńskiej.
- O ile w ogóle te dwa ostatnie ugrupowania, dotychczas uśpione, jeszcze istnieją - dodaje.
Tego, kto w SLD ma największe szanse na ubieganie się o stanowisko burmistrza, nie chce zdradzić. Przyznaje jednak, że w tym gronie znajduje się on i starosta Kijewski.
- Jesteśmy szefami struktur lokalnych SLD (Kijewski - miejskiej, przyp. red), naturalną koleją rzeczy byłoby, gdyby wybór padł na nas - mówi Mańkowski. Natychmiast jednak dodaje, że na tym tle nie dojdzie między nimi do żadnego konfliktu, co miało miejsce w poprzednich wyborach, przy wyłanianiu kandydata SLD na starostę.
- Ten etap mamy za sobą. Jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia.
Mańkowski wyklucza sytuację, w której SLD mógłby nie wystawić swojego kandydata i poprzeć innego.
- Mimo różnych zawirowań, wciąż jesteśmy najsilniejszym ugrupowaniem w powiecie, któremu na dodatek stale przybywa członków.
Dziś jest ich ponad 150.
Dowodem silnej pozycji szczycieńskiej lewicy jest wybór Krzysztofa Mańkowskiego na wiceprzewodniczącego SLD w województwie warmińsko-mazurskim, którą to funkcję pełni wspólnie z wicemarszałkiem Ryńskim.
Czy bliska współpraca radnych SLD z burmistrzem Bielinowiczem będzie czynnikiem sprzyjającym w kampanii wyborczej jego partii?
- Nie ma między nami żadnej umowy koalicyjnej i nie jest tak, że SLD ślepo popiera burmistrza - zastrzega Krzysztof Mańkowski. Wśród największych uwag, jakie ma do Bielinowicza wymienia odrzucenie przez niego oferty utworzenia koalicji tuż po wyborach.
- Mieliśmy razem 14 radnych. Wszystkie pomysły moglibyśmy wtedy przeforsować. Szkoda, że tak się nie stało - ubolewa.
SAMOOBRONA, PiS i PO: JESZCZE NIE WIADOMO
Swojego przedstawiciela do walki o najwyższy urząd w mieście zamierza też desygnować Samoobrona. Pod uwagę brani są dwaj kandydaci, ale szef powiatowych struktur partii Stanisław Makowiecki nie chce uchylić rąbka tajemnicy. Wyklucza jednak, że może chodzić o niego, bądź Janusza Jastrzębskiego.
Najsilniejszą pozycję i najwięcej sympatyków Samoobrona ma w Świętajnie.
Dla miejscowego PiS-u wybory samorządowe to temat odległy. Nie ma jeszcze wytypowanych kandydatów, którzy będą startować na stanowisko burmistrza.
Andrzej Sikorski, który niedawno ubiegał się o mandat posła, nie wyklucza, że jeśli zostanie zgłoszona jego kandydatura, przystąpi do rywalizacji.
Zapowiada także, że ze względu na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i prezydenckich PiS wystartuje samodzielnie.
Zdziwiony tą deklaracją jest powiatowy szef PO Bogdan Kalinowski, który spodziewa się, że tak jak w 2002 roku ich ugrupowania wystawią wspólnych kandydatów.
- Nie ma co ukrywać, w tych wyborach więcej szans mają ugrupowania z szyldem samorządowym. Rozważamy możliwość, by przyłączyć się do któregoś z takich ciał - przyznaje szef PO w Szczytnie.
Czy ponownie wystartuje w wyborach na burmistrza?
- Dziś o tym nie myślę. Chętnie udzielę poparcia komuś innemu, jeśli tylko będzie spełniał oczekiwania naszej partii.
(olan)
2005.12.14