Przełom lipca i sierpnia wielu osobom z naszego powiatu i województwa kojarzy się z początkiem  pieszej pielgrzymki do Częstochowy.

Rekolekcje pod namiotemTen rok z wiadomych powodów jest inny, ale z pielgrzymki nie zrezygnowano. Sama wędrówka w kierunku Jasnej Góry wygląda jednak inaczej. Przez lata pielgrzymi wyruszali z różnych miejsc województwa (czy archidiecezji) i spotykali się w Janowcu Kościelnym, skąd wędrowali wspólnie. Pątnicy ze Szczytna i okolic rozpoczynali pielgrzymowanie w szczycieńskim kościele Wniebowzięcia NMP, a gościnność (w postaci posiłków i noclegów) okazywali mieszkańcy mijanych miejscowości. Teraz pielgrzymkowa rzeczywistość jest inna. W piątkowy (31 lipca) ranek uczestnicy XXXVII Warmińskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę wyruszyli wspólnie z Gietrzwałdu. Cała grupa jest znacznie mniej liczna (fot. 1) niż w minionych latach – z większej liczby osób składała się wcześniej sama szczycieńska Galindia. Skromnej reprezentacji naszego powiatu nie brakuje i teraz. Zgodnie z regulaminem pielgrzymi nocują w jednoosobowych (wyłączając rodziny) namiotach, bez możliwości goszczenia u życzliwych gospodarzy.  Obowiązuje cały pakiet pandemicznych obostrzeń. Tylko cel zostaje ten sam – złożenie swoich próśb i podziękowań w Częstochowie. Pielgrzymi mają tam dotrzeć 12 sierpnia.

SZCZYTNO ROZWIJA ŻAGLE

Półmetek wakacji za nami, a wakacyjne żagle Szczytna wciąż rozwinięte. Turystów nie brakuje. Miniony weekend przyniósł ich przypływ – odbyły się zawody triathlonowe firmowane nazwiskiem mieszkającej u nas słynnej polskiej lekkoatletki Anny Jesień. W sercu imprezy, czyli na szczycieńskiej plaży, otwarto budkę z lokalnymi pamiątkami (fot. 2), czyli coś, na co Szczytno czekało bardzo długo. Część pamiątek faktycznie kojarzy się z napisem na szyldzie, część to asortyment, który można nabyć w wielu innych miejscowościach. Nikt jednak nie zaprzeczy, że jeśli ktoś kupi w Szczytnie jakikolwiek bibelocik, będzie to w istocie pamiątka z naszego miasta.

Rejon plaży wzbogacił się ostatnio nie tylko o kramik z pamiątkami. Na jej drugim końcu przystąpiono do akcji malowania drewnianych rzeźb wykonanych podczas lipcowego pleneru. – Trochę eksperymentujemy – tłumaczy instruktor w szczycieńskim MDK-u i nasz lokalny artysta Michał Grzymysławski, którego w środku minionego tygodnia zastaliśmy przy malowaniu figurki króla.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.