Byli już: Czesław Niemen, Krzysztof Komeda, starsi panowie dwaj – Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski, Agnieszka Osiecka oraz Grzegorz Ciechowski.

Srebrny KlenczonPo jedenastu latach emisji serii „Historia polskiej muzyki rozrywkowej” przyszedł czas na naszego krajana – Krzysztofa Klenczona. Znalazł się on na monecie, a raczej na monetach kolekcjonerskich wydanych przez NBP w ubiegłym tygodniu. Numizmaty z serii były emitowane początkowo praktycznie rok po roku, teraz przerwa między monetami z Grzegorzem z Ciechowa a Krzysztofem z Pułtuska i ze Szczytna wyniosła 6 lat. Dwie srebrne 10-złotówki mają różne kształty. Jedna jest tradycyjnie okrągła (fot. 1), druga – kwadratowa, ale z wygładzonymi wierzchołkami (fot. 2). Na każdym z numizmatów pojawia się motyw związany z „Białym krzyżem”, jedną z najbardziej osobistych piosenek artysty. Oficjalna (czyli w momencie nabycia w oddziale NBP lub sklepie internetowym) wartość srebrnych egzemplarzy jest kilkanaście razy większa od tej podanej na monetach. Jaka będzie wartość kolekcjonerska? To już pokaże czas. Do monet dołączono niewielkie broszurki zawierające m.in. krótką biografię muzyka, opracowaną przez Macieja Cybulskiego, przyjaciela artysty, prezesa fundacji Krzysztofa Klenczona, jednego z założycieli stowarzyszenia „Polski rock and roll” powołanego do życia kilkanaście lat temu w naszym mieście. Tekst z broszurki zawiera jednak pewną nieścisłość. „Jest patronem szkoły w Dźwierzutach” – ta informacja straciła swoją aktualność po całkowitym wygaszeniu gimnazjów w 2019 r.

BRUDNY JEST NASZ ŚWIAT

Wrześniowa akcja „Sprzątanie świata” ma w skali globalnej 31 lat tradycji. Wszystko zaczęło się w 1989 r. w Australii,  u nas została zainicjowana w 1994 r. Wydawać by się mogło, że społeczeństwo powinno być już na tyle uświadomione ekologicznie, że akcja mogłaby się dziś ograniczać jedynie do delikatnych działań o charakterze kosmetycznym. Niestety, nie ogranicza się, choć np. w lasach jest raczej czyściej niż dwie dekady temu.
Od lat w polskiej wersji „Sprzątania świata” biorą udział uczniowie, którzy wybywają na parę godzin ze szkół, by uczyć się, jak dbać o swoje środowisko. W miniony  piątek dwie klasy ze szczycieńskiej „Dwójki” sprzątały brzegi urokliwego jeziorka w Szczycionku (fot. 3). Na pozór śmieci było stosunkowo niewiele, ale wystarczyło zrobienie rundki, by zgromadzić około 20 worków  wszelakich odpadów. Królowały butelki po piwie, pozostawiane przez miłośników odpoczynku nad wodą i wędkarzy. Tylko część osób lubiących spędzać czas na  łonie natury próbowała chociaż stwarzać pozory i umieszczała pozostawione przez siebie resztki w jakichś torebkach. Większość wyrzucała śmieci gdzie popadnie, a najchętniej chyba w zarośla, by trudniej było owe butelki czy  puszki zobaczyć i uprzątnąć.   
Pozostaje wierzyć, że „czym skorupka za młodu” i za paręnaście lat podczas „Sprzątania świata” worków ze zgromadzonymi śmieciami będzie mniej.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.