W lutym 1863 roku w trakcie powstania styczniowego rosyjscy strażnicy graniczni schronili się aż w Wielbarku. Po powstaniu część uciekinierów z Polski miała się osiedlić w Opaleńcu. W XIX wieku prowadzono po obu stronach granicy różne, związane nie tylko z handlem, interesy.

Z historii Opaleńca cz. 4
Gospoda E. Linka, niemiecki posterunek celny oraz rosyjska granica

PO OBU STRONACH STRUMIENIA

W 1874 roku katecheta Royeck z Opaleńca zamieścił w szczycieńskim tygodniku urzędowym ogłoszenie o sprzedaży majątku Wojdakowskiego - wójta w Chorzelach.

W 1885 roku polska prasa donosiła, że również Opaleniec dotknęły „rugi pruskie”. Wieś musiało wówczas opuścić około 20 osób.

W 1790 roku Opaleniec otrzymał przywilej (odnowiony w 1826 roku) urządzania jarmarku.  Przed I wojną światową odbywały się tu dwa jarmarki w roku.

Drewniany dom w Opaleńcu

Na przełomie XIX i XX wieku Opaleniec dzielił się na dwie wioski - protestancką i katolicką. Protestanci mieszkali po obu stronach drogi z Wielbarka. Obie części oddzielał strumień zwany „Graben”. Do połowy XIX wieku chłopi budowali tu wyłącznie drewniane domy. Były one często zagrożone pożarami. W 1908 roku wybuchł pożar u gospodarza Zdzierstka. Przeniósł się on na sąsiednie zabudowania należące do Wystka i zagrażał szkole.

DYLIŻANSEM DO WIELBARKA

W 1874 roku agencję pocztową prowadził Zastrow. Poczta funkcjonowała również u poborcy cła Moritza. W XIX wieku pomiędzy Wielbarkiem a Opaleńcem kursował dyliżans pocztowy. Pierwszy raz wyjeżdżał z Wielbarka o 6 godzinie, by po dwóch godzinach dotrzeć do Opaleńca. Powrotny kurs do Wielbarka rozpoczynał się o 13:30.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.