Budowana w 1906 r. z czerwonej cegły szkoła około 1920 r. była już przepełniona i zaszła potrzeba wynajęcia dodatkowej klasy u jednego z gospodarzy. W 1939 r. uczyło się tu około 120 uczniów. W połowie XIX w. za wsią po prawej  stronie drogi do Szczytna założono cmentarz, który po wojnie został zdewastowany. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku lokalna prasa pisała o nauczycielu przyłapanym na kradzieży metalowych ogrodzeń z grobów znajdujących się na tym cmentarzu.

Z historii Roman
Romany: gospoda, staw, szkoła i cmentarz wojenny. Lata 30

POWOLNE ZASIEDLANIE

11 listopada 1399 r. komtur elbląski Konrad hr. Hyburg lokował wieś czynszową „Rome”. Wieś założono na 50 włokach. Zasadźcą był Polak Piotr Mirowicz, który otrzymał 5 włók, natomiast osadnicy otrzymali 8 lat wolnych od podatków. Początkowo było tu też wielu bartników. Już w średniowieczu funkcjonowała tu karczma.

Zasiedlanie wsi szło wolno. W 1425 r. gospodarowało tu zaledwie 8 chłopów. W 1565 r. na 45 włókach gospodarowało tylko 12 chłopów. W 1520 r. było tu 12 włók pustych. Na przełomie XVII/XVIII w. nadal spora część gruntów była pusta. Sytuacja gospodarcza wsi poprawiła się dopiero w połowie XVIII w. Wówczas to udało się zagospodarować puste, niezagospodarowane włóki. 39 pustych włók obsadzili asekuranci, czyli wolni chłopi dziedziczni o nazwiskach: Lemke, Broschk, Bannach, Biella, Kobrin, Lomoth, Szepan, Lichtenstein, Podrzesky, Lipka, Wiercioch, Speer, Makrutzky, Sczepan, Nowack, Soltek, Urban i Stoppa. W XVIII i XIX w. ludność Roman obok rolnictwa trudniła się wypalaniem wapna.

SZKOŁA I CMENTARZ

Szkoła w Romanach istniała już w czasach Fryderyka Wilhelma I. Wybudowana w 1906 r. z czerwonej cegły szkoła około 1920 r. była już przepełniona i zaszła potrzeba wynajęcia dodatkowej klasy u jednego z gospodarzy. W 1939 r. uczyło się tu około 120 uczniów.

W połowie XIX w. za wsią po prawej stronie drogi do Szczytna założono cmentarz, który po wojnie został zdewastowany. Jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku lokalna prasa pisała o nauczycielu przyłapanym na kradzieży metalowych ogrodzeń z grobów znajdujących się na tym cmentarzu.

I WOJNA ŚWIATOWA

Wraz z wybuchem I wojny światowej ogłoszono mobilizację. Mieszkańcy Roman w większości uciekli przed wkraczającymi 22 sierpnia 1914 r. do Szczytna a następnie do ich wsi wojskami rosyjskimi. 29 sierpnia 1914 r. we wsi ponownie pojawili się cofający się po przegranej bitwie pod Biskupcem żołnierze rosyjscy. Wykopali okopy i przygotowali się do walki. Niemcy wysłali do Roman w celu rozpoznania sytuacji 3 samochody. Przekonawszy się, że we wsi są Rosjanie, rozpoczęli jej ostrzał z ustawionej w Dębówku artylerii. W wyniku tego ostrzału część zabudowań została zniszczona, ale wieś została ostatecznie 30 sierpnia wyzwolona. Zniszczony sprzęt wojskowy z tej potyczki nadal spoczywa na dnie wiejskiego stawu. Natomiast na dawnym skraju wsi na prywatnej działce znajduje się cmentarz wojenny, w którym pochowano 19 żołnierzy armii rosyjskiej (w tym 1 oficera) i 1 żołnierza armii niemieckiej.

W trakcie wycofywania się Rosjan ucierpieli również cywilni mieszkańcy Roman. Rosjanie aresztowali nauczyciela Müllera z synem Alfredem i Karla Deptolle. Ponieważ posiadali mapę i lornetkę oskarżyli ich o szpiegostwo i rozstrzelali. Rozstrzelano ich pod Lemanami przy wiatraku, gdzie zostali też pochowani. Później ekshumowano ich i pochowano na cmentarzu w Romanach. Po wojnie wdowa po nauczycielu ogrodziła ich grób kutym płotem.  Ich groby nie zachowały się.

NA PRZEŁOMIE WIEKÓW

Na przełomie XIX/XX w. zabudowa wsi zaczęła się rozpraszać. W latach 80. XIX w. karczmę prowadził tu Senff. W 1896 r. powstała Ochotnicza Straż Pożarna (jej siedziba mieściła się naprzeciwko gospody), a w 1921 r. utworzono spółdzielnię melioracyjną, dzięki której udało się pozyskać nowe grunty oraz polepszyć stan tych dotychczas uprawianych. W 1925 r. wieś została podłączona do sieci energetycznej. W okresie międzywojennym w Romanach było kilku rzemieślników: kołodziej Ornowski, krawiec Baran, zdun Opretzka oraz kowal Bednarz.  Gospodę i sklep z agencją pocztową prowadził Ernst Trzaska.

Romany należały do szczycieńskiej parafii, ale w okresie międzywojennym placówkę misyjną posiadał tu Wschodniopruski Związek Społeczny. Była to konserwatywna, ewangelicka organizacja religijna. We wsi działał też klub strzelecki i sportowy oraz chór.

W trakcie plebiscytu 11 lipca 1920 r. w Romanach nie oddano żadnego głosu za Polską. Na Prusy Wschodnie głos oddało 408 mieszkańców. Po ogłoszeniu wyników wieś rozpoczęła świętowanie.

W Romanach nie było praktycznie potrzebnych do utrzymania koni i bydła łąk. Posiadano je lub dzierżawiono w nawet stosunkowo odległych wsiach. Dopiero przed wybuchem II wojny światowej uzgodniono zamianę łąk znajdujących się w okolicach Nowin na łąki należące do Lasów Państwowych leżące nad Jeziorem Wałpusz.

STAW I JEZIORO

Centralnym punktem Roman był i jest staw. Dzieci zimą jeździły na nim na łyżwach. Natomiast gospodarze poili w nim bydło. Po stawie pływały kaczki i gęsi. Straż pożarna brała z niego wodę do gaszenia pożarów. Staw był zarybiany, ale ryby często się w nim dusiły.  Kąpieli zażywano w leżącym nieopodal Roman niewielkim Jeziorze Romanek. Jezioro to miało dawniej należeć do właściciela karczmy. Później stało się częścią majątku we Fręckach.

25 stycznia 1945 r. do Roman dotarła Armia Czerwona. Sowieci zamordowali 11 mieszkańców wsi. 14 mieszkańców poległo służąc w Wehrmachcie.

Witold Olbryś

Jezioro Romanek. Lata 30. Zdjęcie ze zbiorów M. Rawskiego