NAPIĘCIA RELIGIJNE

Granica prusko-mazowiecka w okolicach Rozóg była początkowo bez przeszkód przekraczana w obie strony. W wyniku migracji na obszar Mazur napływała ludność z Mazowsza, a na Kurpiach nierzadko osiedlali się osadnicy z Mazur, w tym prawdopodobnie również pochodzenia pruskiego. Po obu stronach granicy wytworzyła się podobna kultura, między innymi gwara i budownictwo.

Z historii Rozóg - granica
Rozogi przed I wojną światową. Niemiecki urząd celny, rosyjscy strażnicy graniczni i rosyjski urząd celny

Mieszkańcy Mazur byli protestantami, ale w wyniku napływania tu osadników z ziem polskich i z Warmii stopniowo rosła grupa Mazurów - katolików. Była ona szczególnie liczna w południowej części powiatu szczycieńskiego.

Podczas wojny polsko-szwedzkiej w 1656 r. granica przekroczona była przez polskie oddziały partyzanckie, które niszczyły wsie po stronie pruskiej. Wówczas to została zniszczona (pomocnicza dla kuźni w Spychowie) kuźnia hutnicza w Rozogach.

22 grudnia 1650 r. po drugiej stronie granicy jezuici otrzymali przywilej na otwarcie misji, która miała przeciwdziałać rozwojowi protestantyzmu. Jezuici z Myszyńca organizowali wyprawy misyjne na drugą stronę granicy, do Prus. W 1677 r. w trakcie jednej z misji śmiertelnie zraniono pastora M. Grabowiusa i zabrano do Myszyńca krzyż z kościoła w Rozogach. W trakcie „potopu” Szwedzi wraz z mieszkańcami pobliskich Prus spalili kościół w Myszyńcu. W odwecie Kurpie ostrzelali pastora R. Skerlo z Rozóg, który wybrał się za granicę nieść posługę. Napięcie na tle religijnym utrzymywało się do połowy XVIII w.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.