Początki prasy w Szczytnie sięgają pierwszej połowy XIX w. Wówczas w mieście zaczął ukazywać się pierwszy tygodnik urzędowy. Z czasem pojawiły się kolejne tytuły.
PIERWSZY „KREISBLATT”
Już w 1840 roku zaczął ukazywać się szczycieński tygodnik urzędowy „Kreisblatt des Königl. Preuss. Landraths-Amts Ortelsburg”. Do tej pory myślałem, że Herman Gollub w „Historii Szczytna” pomylił się twierdząc, że tygodnik zaczął wychodzić w 1840 roku. Jednak ukazująca się razem z tygodnikiem urzędowym gazeta „Ortelsburger Zeitung” numery z 1914 roku oznaczała jako 74. rocznik. W Szczytnie najstarszy zachowany numer pochodzi z 1845 roku. Prawdopodobnie numery starsze niż te z 1843 roku nigdzie się nie zachowały. Do końca XIX wieku sporo ogłoszeń publikowano w tygodniku w języku polskim. Do momentu pojawienia się w Szczytnie gazet nieurzędowych w tygodniku zamieszczano również licznie reklamy i ogłoszenia prywatne. Publikowano w nim także opisy ważniejszych uroczystości. Tygodnik ten jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, źródłem do poznania historii powiatu szczycieńskiego w drugiej połowie XIX wieku i początku XX wieku.
PISMA NIE TYLKO URZĘDOWE
Do lipca 1848 roku jako miejsce wydania tygodnika podawano Jabłonkę, w której mieszkał szczycieński landrat von Fabeck. W tym okresie tygodnik drukował Karol Henryk Harich z Olsztynka. Od 1 lipca 1848 roku wydawanie i redagowanie tygodnika przejął Antoni Gąsiorowski. 1 sierpnia 1848 roku ukazało się pierwsze w Szczytnie pismo nieurzędowe – „Ortelsburger Anzeiger für Stadt und Land”, będące organem lokalnego klubu konstytucyjnego. Gąsiorowski planował również wydawanie podobnego pisma w języku polskim pod nazwą „Przyjaciel Mazurów”, albo „Gazeta mazursko-polska”. Jednak to przedsięwzięcie nie powiodło się. Od 1 kwietnia 1849 roku Gąsiorowski zaczął wydawać „Mazurskiego Kurka”, tym razem dwujęzyczne pismo, będące również organem klubu konstytucyjnego. Pod koniec 1851 roku A. Gąsiorowski sprzedał szczycieńską drukarnię Eduardowi Jänikemu. Od tej pory E. Jänike i następnie jego syn Carl byli wydawcami szczycieńskiego tygodnika urzędowego.
DRUKARNIA NA UL. CESARSKIEJ
Sporo informacji o Carlu Jänikem oraz jego drukarni i atmosferze w niej panującej można znaleźć we wspomnieniach Fryderyka Leyka, który po ukończeniu szkoły podstawowej został tam przez ojca wysłany na praktykę.