W poniedziałek 1 sierpnia na terenie gminy Jedwabno funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli renault master.
Dwa tygodnie temu napisałem w „Kurku Mazurskim” felieton o wadach i zaletach różnych europejskich nacji.
Tylko czteroosobowy, „Kręciołowy" peleton zjawił się w dniu 7 sierpnia 2022 r. na Placu Juranda, by wyruszyć na spotkanie z przygodą.
W środę 20 lipca około południa strażacy otrzymali zgłoszenie o palącej się lokomotywie stojącej na bocznicy w Wielbarku.
Tegoroczne Dni i Noce miały otoczkę nieco zmienioną, ale siłą rozmaitych świąt i uroczystości jest wierność tradycji, czyli powtarzalności pewnych elementów.
W czwartek 21 lipca wieczorem w Warchałach doszło do kolizji z udziałem osobowego hyundaia z motocyklem marki Suzuki.
W sobotę 23 lipca przed południem w Rozogach doszło do zderzenia trzech samochodów osobowych: hyundaia, skody fabii i citroena.
... Huberta Jasionowskiego – plon bezkrwawych łowów stanowiły unikatowe ubogacenie organizowanej w 2004 roku wystawy noszącej tytuł: „Kręcioły zapraszają gości na przyrodnicze osobliwości”. Wówczas zwróciłam się z prośbą do wyżej wymienionego fotografika o udostępnienie prac i ich wyeksponowanie podczas rowerowej prezentacji.
W poprzednim felietonie napisałem, że podróżowałem wiele po świecie, realizując liczne, zlecone mi, prace architektoniczne. Jeden z moich stałych czytelników, zaprzyjaźniony ze mną prywatnie, po przeczytaniu tekstu zatelefonował z niejaką pretensją.
Góry Świętokrzyskie posiadają magię przyciągania i za każdym razem gdy tam jestem zdobywam Łysicę – najwyższy ich szczyt.
We wtorek 12 lipca na ul. Nowowiejskiego w Wielbarku wybuchł pożar na poddaszu budynku wielorodzinnego.
W piątkowe popołudnie 15 lipca na odcinku DK 58 w okolicy Nart doszło do groźnie wyglądającego wypadku.
4640 zł – tyle wynosi „utarg” policji z mandatów nałożonych na sprawców weekendowych kolizji.
Przed nami jubileuszowa edycja Dni i Nocy, imprezy będącej niegdyś marką Szczytna, a dziś…
W minionym tygodniu znów solidnie powiało, a to oznacza, że pełne ręce roboty mieli strażacy.
...przytwierdzona do ściany jednego z budynków na ulicy Odrodzenia 35 w Szczytnie przez ponad pół wieku była dla mnie symbolem solidności i pewności. To do jej wnętrza wrzucałam listy służbowe i prywatne. Przez dekady korzystałam z prostej i wygodnej usługi, a powierzana czerwonej skrzynce korespondencja zawsze trafiała do adresatów. Nigdy nie miałam przypadku, by list się gdzieś zawieruszył. Stąd moja pochwała niezawodnej usługi.
Niegdyś dużo podróżowałem po świecie. Niemal zawsze zawodowo, czyli za pieniądze firmy, która zlecała mi taką lub inną zagraniczną realizację architektoniczną. Nigdy nie były to kokosy, ale przejazd i hotel ze śniadaniem miałem gwarantowane. W ten sposób zwiedziłem kawał świata.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.