Ten okres jest czasem naszej "przeprowadzki".
Centrum chrześcijańskiej wiary stanowi wydarzenie Zmartwychwstania Chrystusa Pana, poprzedzone Jego męczeństwem i śmiercią krzyżową. W tych wydarzeniach dokonują się misteria Odkupienia człowieka, które co roku Kościół celebruje w uroczysty sposób.
SZPILECZKI - wbija Ryszard Deptuła
- Wszelkie choroby typu przeziębienia, grypa itp. są mi nieznane - twierdzi Walerian Kogut, a mówi to tkwiąc zanurzony po szyję w lodowatej wodzie Jeziora Lemańskiego.
"Mieszkańcy Warmii i Mazur nie mają szczęścia ani do parlamentarzystów, ani do rządzących tym regionem".
Rozmowa z Mieczysławem Aszkiełowiczem, posłem na Sejm RP z okręgu olsztyńskiego, z ramienia Samoobrony.
Szczycieńska szkoła muzyczna ma powody do dumy. Zaledwie w ciągu trzech dni "wzbogaciła" się o trzy nagrody. A to za sprawą trójki uzdolnionych uczniów, laureatów festiwalu pianistycznego w Olsztynie i konkursu skrzypcowego w Gdyni.
Jest taki jeden dzień w roku - 8 MARCA. Jedni mówią, że niepotrzebny, bo my mężczyźni (rzekomi władcy świata) mamy obowiązek codziennie pamiętać o kobietach i przynależnych im prawach, inni że niezbędny, wszak ustawicznie zapominamy o płci pięknej.
Rozmowa z Bogdanem Nowakiem, do niedawna członkiem SLD i jej kandydatem na burmistrza Szczytna.
Ostatnio daje się zaobserwować w Szczytnie jakby instytucjonalne rozszerzenie ról w krzewieniu kultury i sztuki. Już nie tylko placówki ku temu ustanowione, bo także coraz częściej miejscowe parafie podejmują te arcypożyteczne działania. Przykładem były występy chórów i jasełka w kościele WNMP przy ul. Konopnickiej, a kilka dni temu koncert zespołu "De Profundis" w kościele pw. Chrystusa Króla przy ul. Tuwima.
Coraz więcej ludzi z własnej woli rozstaje się z tym światem. Kieruje nimi impuls lub narastająca, głęboka frustracja i depresja. Jednych do ostateczności popycha samotność, innych bieda, jeszcze innych - choroba. Wszystkich ich łączy jedno: są głęboko nieszczęśliwi, a przy tym nie znajdują zrozumienia i pomocy u bliźnich. Często jej nawet nie szukają...
Marzena B., niespełna 28-letnia matka dwojga nieletnich dzieci, próbowała się ratować, przez dziesięć z górą lat wołała o ratunek, ale gdy w końcu została wysłuchana, nie miała już sił, by pomoc przyjąć. Odeszła... Czy musiało do tego dojść?
Dawno żaden wernisaż nie przyciągnął do muzeum tak dużej liczby osób, jak piątkowa pośmiertna wystawa twórczości Eugeniusza Ozgi. Rodzina, przyjaciele, znajomi i obcy... przyszli, by w ten sposób złożyć mu hołd.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.