Piękno dzikiej zwierzyny wkomponowane w tło mazurskiej przyrody i zatrzymane w kadrze można podziwiać w MDK na fotogramach Huberta Jasionowskiego.

Dodaj komentarz

Na Dożynki do Jedwabna ruszyliśmy w nietypowy sposób – prowadząc rowery. Przy jednośladach przeszliśmy przez pasy, by dopiero nad brzegiem jeziora Małego Domowego w okolicach „Mazuriany” wsiąść na niezawodne, metalowe rumaki.

Dodaj komentarz

Ciekawe kto zgotował „Kręciołom” niespodziankę montując solidne, rowerowe stojaki w miejscu naszych tradycyjnych spotkań? Zastanawialiśmy się w niedzielę ustawiając stalowe rumaki centralnie w przygotowaną konstrukcję do parkowania jednośladów. Z radością powitaliśmy praktyczne wyposażenie Placu Juranda pstrykając stosowne zdjęcia. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie tylko my będziemy użytkownikami stojaków, ale pochwalamy pomysł i dziękujemy pomysłodawcy.

Dodaj komentarz

Plenerową wystawę specjalnie dla „Kręciołów” zorganizował Andrzej Zawrotny ludowy twórca z Powałczyna.

Dodaj komentarz

W niedzielę 10 lipca 2016 r. zajechałam na Plac Juranda ustrojona w białe spodenki i czerwoną „Kurkową” koszulkę z logo gazety oraz „Kręciołów”. Odświętnym strojem wzbudziłam sensację. Zaczęto dociekać i żartobliwie pytać czemu ubrałam się „jak stróż w Boże Ciało?”.

Dodaj komentarz

Czas wakacji jest też czasem wspomnień i powrotów do miejsc, w których miło mijały, te pełne słońca i beztroski dni. Z rozrzewnieniem przywołuję zapisane w pamięci obrazy namalowane przez przygodę w pracowniczym ośrodku „Społem” w Kobylosze.

Dodaj komentarz

W niedzielny, pełen żaru poranek postanowiliśmy pojechać na Kobylochę do gościnnego i przyjaznego dla nas rowerzystów Ośrodka Sasek.

Dodaj komentarz

Do Olszyn na drugą edycję biegu „Szczycieńska Dycha Juranda” ruszamy rowerami w niedzielę 5 czerwca 2016 r. o godz. 10-tej. Chcemy pokibicować i poczuć atmosferę sportowej rywalizacji zainicjowanej rok temu przez Klub Biegacza Jurand imprezy. Chcemy być w ciekawym i urokliwym miejscu, jakim jest prowadzone przez Państwa Krystynę i Czesława Przychodko gospodarstwo agroturystyczne.

Dodaj komentarz

Od kilku lat w maju biorę urlop i jadę zdobywać góry. Jest to dobry termin, bo pogoda zwykle dopisuje, a szlaki puste stąd łatwość dotarcia w piękne miejsca. W tym roku wraz z moją przyjaciółką Zosią wybrałyśmy sie do Wisły, by zdobyć Baranią Górę.

Dodaj komentarz

Miejska Biblioteka Publiczna w Szczytnie dla czytelników oraz miłośników aktywnego spędzania czasu zorganizowała doroczny V Rajd rowerowy - „Odjazdowy Bibliotekarz”. Impreza wspaniale wkomponowała się w obchody Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek i przyciągnęła rekordową liczbę uczestników.

Dodaj komentarz

Wyprawy na łono natury przy tak pięknej, wiosennej pogodzie to po prostu radość. Rowerowe podróże przez umajone lasy, łąki, obok ukwieconych sadów każdego uskrzydlają i napełniają siłą. Nic więc dziwnego, że jedziemy tędy i owędy, a z każdym kilometrem wydłużamy trasę. Cóż chcemy zobaczyć jak najwięcej i nasycić wiosennym, niepowtarzalnym pięknem.

Dodaj komentarz

Dostąpiłam wielkiego zaszczytu i zostałam zaproszona na uroczystość jubileuszu 70-lecia Mojej Szkoły Podstawowej Nr 2 im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Szczytnie. Jestem absolwentką tej placówki oświatowej, uczęszczałam do niej w latach 1967-1975. Moje wspomnienia zostały zamieszczone w Monografii SP. Nr 2 wydanej na okoliczność 50 lecia w 1996 r., aż uwierzyć trudno, że miało to miejsce 20 lat temu. Trudno też uwierzyć, że blisko 50 lat temu biegłam ubrana w granatowy fartuszek z białym kołnierzykiem, by uczyć się z elementarza o Ali, Oli i Asie, a na przerwie razem z innymi krzyczałam: „Ala i As poszli w las”.

Dodaj komentarz

Aluzja znajomego, który zaczepnie spytał: ”Nic się nie dzieje, nie opisujesz?”... podziałała na mnie jak płachta na byka. Jak to nic się nie dzieje?!! Dzieje się tyle, że ja po prostu nie mam czasu tego wszystkiego opisywać, dlatego też przywołana do „porządku” nadrabiam zaległości i opowiem, co się od ostatniego felietonu „w naturze i kulturze” wydarzyło. Otóż 12 marca po raz pierwszy w tym roku założyłam rolki na nogi oraz ciepłą kurtkę i „zrobiłam” Duże Domowe. Spotkałam wielu znajomych, ale najmilsze było spotkanie z Zygfrydem Leską on na rowerze, ja na rolkach. Oboje z zadowoleniem stwierdziliśmy, że cudowną mamy opaskę pieszo-rowerową i wspaniałe miejsce do uprawiania rekreacji. Sobota wprawdzie była słoneczna, ale niestety chłodek doskwierał więc po krótkiej pogawędce rozjechaliśmy się, ale załączona fotka utrwaliła tę chwilę.

Dodaj komentarz

Aż trudno uwierzyć, że Dyskusyjny Klub Książki osiem lat działa przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Szczytnie.

Dodaj komentarz

Do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczytnie na wernisaż wystawy Huberta Jasionowskiego pod intrygującym tytułem „Borsuki” przybyła liczna grupa sympatyków zatrzymanej w kadrze przyrody, by podziwiać trudną sztukę fotografowania dzikich zwierząt. Spotkanie było niebywałą okazją poznania, na fotogramach i podczas prezentacji multimedialnej, naturalnego środowiska tego skrytego, prowadzącego nocny tryb życia ssaka.

Dodaj komentarz

W całej Polsce 28 lutego odbywały się biegi upamiętniające pamięć Żołnierzy Wyklętych, nic więc dziwnego, że i Szczytno przyłączyło się do tej ogólnopolskiej uroczystości. Start wyznaczono z Pidunia spod pomnika, gdzie odbyła się potyczka oddziału „Łupaszki” z funkcjonariuszami UB i milicji. Trasa, to magiczna cyfra 1963, bowiem w tym właśnie roku zginął ostatni Żołnierz Wyklęty.

Dodaj komentarz

Za oknem słonecznie i... biało, cały krajobraz posypany śniegiem niczym cukrem pudrem. Zaliczyłam spacer wokół jeziora Dużego Domowego i zasiadłam przed telewizorem, by dopingować moją faworytkę - Justynę Kowalczyk.

Dodaj komentarz

„Kręciołowe” grono, to jedna, wielka rodzina - stąd potrzeba spotkań w charakterystycznych, łączących wszystkich momentach. Najczęściej spotykamy się w sezonie rowerowym, by na jednośladach przeżywać wspaniałe przygody, odkrywać ciekawe miejsca, podziwiać piękno przyrody, odpoczywać na łonie natury. Nie stronimy od wspierania różnorodnych, organizowanych przez inne stowarzyszenie i instytucje uroczystości nic więc dziwnego, że nadano nam przydomek: „weszędobylskie Kręcioły”. Razem na rowerach, razem na uroczystościach, razem też na opłatkowaniu i kolęd śpiewaniu.

Dodaj komentarz

Gdy 4-tego października tuż przed 10-tą zaczęliśmy zjeżdżać się na Plac Juranda – stałe miejsce „Kręciołowych” spotkań, to wszyscy kolejno oznajmiali, że mamy przed sobą ostatnią, tak ciepłą niedzielę. Warto więc wykorzystać piękny dzień na miłą wycieczkę, a najlepiej poszukać grzybów.

Dodaj komentarz

Chyba „Kręciołowe” grono poważnie potraktowało śpiew z minionej wyprawy o „ostatniej niedzieli”, ponieważ w dniu wyjazdu peleton zasiliły tylko dwie panie i trzech panów.

Dodaj komentarz