Powoli rozchylają się zasłony, towarzyszące okolicznościom i powodom gwałtownego odejścia na emeryturę byłego komendanta policji w Szczytnie Krzysztofa Płochackiego.
Szczycieńscy radni wzięli sobie do serca apel Anny Rybińskiej i nie wyrazili ochoty kandydowania do obwodowych komisji referendalnych. Wyłamał się tylko radny Gudzbeler, kolega klubowy Rybińskiej. W pracach komisji będzie także uczestniczył jego syn. Za dwa dni pracy otrzymają, podobnie jak pozostałych 174 członków komisji, po 203,50 zł.
Wszystko wskazuje na to, że głównym sponsorem tegorocznych "Dni i Nocy Szczytna" będzie producent piwa "Carlsberg". Dlaczego nie Browary "Jurand"? Ich prezes pogniewał się za ubiegłoroczne artykuły w "Kurku".
Szczycieńskich radnych zapytaliśmy o to, jak będą głosować w referendum dotyczącym akcesji Polski do Unii Europejskiej. Zdecydowana większość odpowiada tak, chociaż przy okazji dzielą się też swoimi obawami. Tylko jeden radny mówi otwarcie, że jest przeciwny przystąpieniu do Unii.
Pod względem dochodów radni - lekarze na głowę biją nauczycieli, a ich wszystkich razem były wiceburmistrz Kazimierz Oleszkiewicz. Niektórzy powiatowi radni - tak przynajmniej twierdzą - nie osiągają żadnego dochodu.
Schroniskiem młodzieżowym przy ul. Pasymskiej nie będzie już kierował były radny Artur Trochimowicz. Od połowy czerwca przechodzi ono we władanie stowarzyszenia "Dar Serca", któremu przewodniczy Tadeusz Wlazło.
Dla mieszkańców Szczytna i Pasymia zagra młodzieżowa orkiestra dęta ze Spabrücken w powiecie Bad Kreuznach. Niemiecka młodzież spędzi w Szczytnie tydzień.
Radni gminy Szczytno kategorycznie sprzeciwiają się jakimkolwiek miejskim zakusom na gminne grunty. Z projektu porozumienia, które miało być zawarte pomiędzy oboma samorządami muszą być usunięte wszelkie zapisy, dotyczące ewentualnego poszerzenia terytorium miasta.
Radny Henryk Żuchowski nie widzi szans na uratowanie spółki zarządzającej Portami Lotniczymi Mazury-Szczytno. W dwóch pierwszych miesiącach tego roku jej straty wyniosły 285 tys. zł. - To rekord. Tak źle jeszcze nie było - alarmuje radny.
- Pan Żuchowski się myli. Rekord - 294 tys. zł - padł rok wcześniej, gdy on był przewodniczącym Rady Nadzorczej portów - odpowiada kierownictwo lotniska.
Dni Kultury Kurpiowskiej, organizowane przez szczycieński oddział Związku Kurpiów, dla innych oddziałów powinny być wzorem działania. Tak przynajmniej twierdzi prezes Związku Mirosław Grzyb.
W bibliotekach są czytelnicy i chętni do pracy ludzie. Brakuje książek i pieniędzy. Samorządy dają ile mogą, czyli niewiele, a państwo (czytaj władze centralne) kulturę ma gdzieś. Doroczny zjazd powiatowych bibliotekarzy był radosny tylko z pozoru.
Tego chyba jeszcze w 13-letniej historii szczycieńskich samorządów nie było. Podczas obrad Rady Gminy Szczytno żaden z uczestniczących w nich radnych nie zabrał głosu ani w "interpelacjach", ani w "sprawach różnych". Samorządowcy nie odezwali się też ani razu przy uchwalaniu... 13 uchwał!
Uroczystą mszą świętą odprawioną w szczycieńskim kościele WNMP zainaugurowano powiatowe obchody V Warmińsko-Mazurskich Dni Rodziny.
"Na żywioł" zorganizowali kwietniowy koncert na rzecz Adriana Boczara, w maju - kolejny. Uznali, że jak się chce coś zrobić to można. Pomysłów im nie brakuje, więc umyślili założyć młodzieżową agencję... rozruchu kulturalnego - MARK.
Ze Szczytnem, przynajmniej zawodowo, rozstali się dwaj najważniejsi policjanci - komendant Komendy Powiatowej Policji Krzysztof Płochacki oraz komendant - rektor WSPol. Wiesław Pływaczewski.
Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe Ruch Nowej Polski, którego członkiem jest burmistrz Bielinowicz, nadal ma niezłe chody w urzędzie. Wciąż pozostaje użytkownikiem budynku przy ul. Ogrodowej 29a i dzierży go bezpłatnie.
Największy majątek ma Henryk Żuchowski, a największe długi - Henryk Wilga. Takie dane można uzyskać wertując zeznania majątkowe, które wszyscy ważni w samorządach muszą teraz składać. Zeznania są jawne i każdy, kto chce, może sobie je wertować.
Człowiek taką ma naturę, że tęskni do tego, co było, a nie jest. Ze szczególnym sentymentem wspomina beztroskie czasy dzieciństwa, spędzane pod bezpiecznym parasolem matczynej opieki. Zawsze była gdzieś obok, dbała o wszystkie codzienne sprawy, dzięki czemu nam pozostawało spędzać same przyjemne chwile. Z perspektywy lat zresztą tylko takie najlepiej się pamięta, na równi z samymi przeżyciami czule wspominając miejsca, z którymi się one łączą. Nosimy w pamięci obrazy z przeszłości i pragniemy odbyć sentymentalną podróż wspomnień. Ja właśnie wróciłam z takiej wyprawy.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.