Pod względem oznakowania nasze miasto nie wygląda źle na tle innych miejscowości, nie brakuje jednak i u nas nieprawidłowego oznakowania.
Nawiązując do poprzedniego artykułu „Zasada prawej strony”, chciałbym jeszcze przypomnieć niektórym, zapominalskim kierowcom, o hierarchii znaków i sygnałów drogowych.
Wiedza na temat rodzaju posiadanej cery stanowi podstawę prawidłowej pielęgnacji. Jedynie taka informacja pozwala nam na dopasowanie odpowiedniej dla nas pielęgnacji i kosmetyków.
Każdy kierowca wie co to takiego zasada prawej strony. Ale czy na pewno? Gdyby spytać kierowców, który artykuł ustawy Prawo o Ruchu Drogowym określa zasadę prawej strony i co dokładnie wynika z tej reguły sądzę, z własnego doświadczenia, że nie każdy mógłby na to pytanie odpowiedzieć poprawnie.
Pierwszeństwo przejazdu na zwężonych odcinkach jezdni, o czym pisałem tydzień temu, to nie jedyny problem z jakim mają do czynienia kierowcy, nie tylko na ulicach Szczytna. Kolejnym, jak się okazuje, jest sygnalizowanie wykonywanych manewrów.
Coraz częściej mam też wrażenie, że Krzysztof Klenczon stał się dla naszych włodarzy niewygodny. Kilka razy usłyszałam komentarze, że przecież tej muzyki tak naprawdę nikt już nie słucha, że młodzi się tym nie interesują. To bzdurna argumentacja. Właśnie w Szczytnie powinno się robić wszystko, by tę postać przypominać i jeszcze mieć z tego określoną korzyść.
Do napisania tego felietonu zainspirowało mnie pewne zdarzenie z ubiegłego tygodnia. Myślę, że mówi ono wiele na temat stanu naszej lokalnej demokracji. Dodajmy – kiepskiego stanu.
Ewa Kułakowska z „Kurka Mazurskiego” znalazła się w elitarnym gronie dziennikarzy nominowanych do nagrody w konkursie Local Press 2012. Wyróżnienie otrzymała za cykl artykułów poświęconych kuriozalnej sytuacji w szczycieńskim szpitalu.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.