Rok 1997 był przełomowym w karierze Wojtka Zaborowskiego. Startując na oplu astrze F zdobył Mistrzostwo Polski w klasie N-3. To w krótkim czasie zaowocowało awansem do klasy N-4.

Dodaj komentarz

O tym, że Jan Paweł II kochał góry wie prawie każdy, wiele zapewne osób słyszało też o jego kajakarskich wyprawach na Mazury. Jednak o tym, że gościł w Trelkówku wie mało kto. Pani Maria Młynarska w 1968 roku gościła na swojej posesji grupę kajakarzy. Dopiero po prawie 40 latach okazało się, że wśród nich był Karol Wojtyła.

Dodaj komentarz

Tryska humorem i dowcipem. Jest wysportowana i ma doskonałą pamięć. Lubi muzykę poważną i nie znosi seriali telewizyjnych. W miniony piątek odwiedziła ją burmistrz Szczytna, bo gospodyni obchodziła tego dnia urodziny … setne.

Dodaj komentarz

Szczycieński rajdowiec po uzyskaniu licencji rajdowej postanowił w 1996 roku wystartować w swoim pierwszym rajdzie. Jeździł wtedy oplem kadettem,

z którym wiąże się kilka ciekawych historii.

Dodaj komentarz

Po otrzymaniu uprawnień zezwalających na starty w mniej prestiżowych wyścigach, Wojciech Zaborowski rozpoczął starania o uzyskanie licencji rajdowej R-1.

Daje ona możliwość startów w pełni profesjonalnych rajdach. Szczycieński kierowca opowiada o kulisach zdobycia licencji i przygotowaniach do rajdów.

Dodaj komentarz

W poprzednich odcinkach szczycieński rajdowiec Wojciech Zaborowski wspominał o swoim ciężkim wypadku, jakiego doznał na Rajdzie Karkonoskim i długiej rehabilitacji, którą przechodził w szpitalu we Wrocławiu. Dziś cofniemy się do początków jego kariery, aby poznać jak rozpoczynał swoją przygodę z wyścigami.

Dodaj komentarz

Tydzień temu skupiliśmy się na analogiach towarzyszących dramatycznym wydarzeniom w jakich brali udział Robert Kubica i Wojciech Zaborowski. Dziś szczycieński zawodnik opowiada o wypadku, do którego doszło podczas Rajdu Karkonoskiego i swojej późniejszej długotrwałej rehabilitacji.

Dodaj komentarz

W tym roku z kurkowego kalendarza spogląda na Czytelników ładna buzia Karoliny Nowak z Leleszek.

Dodaj komentarz

Na niedawnej uroczystej gali w Warszawie Sandra Mosakowska ze Szczytna w gronie dwunastu piękności prezentowała ekskluzywny kalendarz Fujifilm 2011.

Jej twarz, zdobiąca stronę kwietniową, zdaniem artystów fotografików, to jedno z najciekawszych odkryć w historii tego wydawnictwa.

Dodaj komentarz

Pochodzący ze Szczytna Andrzej Adamczyk od kilku lat uprawia freestyle koszykarski. Ta pasja doprowadziła go aż do programu TVN „Mam talent”, dzięki czemu na szklanym ekranie szczytnianina mogła zobaczyć cała Polska.

Dodaj komentarz

Jedną z dwunastu stron ekskluzywnego kalendarza Fujifilm 2011 zdobić będzie fotografia Sandry Mosakowskiej ze Szczytna. W sześcioletniej tradycji tego wydawnictwa jest ona najmłodszą modelką i jak dotąd jedyną z Warmii i Mazur.

Dodaj komentarz

Jej życie przypomina trochę bajkę o Kopciuszku. Pochodząca z niedużego miasta dziewczyna z dnia na dzień wkroczyła do wielkiego świata, zdobywając tytuł Wicemiss Polonia. Podróże, udział w konkursach piękności za granicą, praca modelki, a potem ślub ze znanym hokeistą Mariuszem Czerkawskim uczyniły ją sławną. Mimo to Emilia Raszyńska pozostała tą samą co dawniej dziewczyną ze Szczytna, która z sentymentem i radością wraca w rodzinne strony.

Dodaj komentarz

Dwaj bracia, Leszek i Adam Kamińscy łącznie spędzili w powietrzu ponad 26 tysięcy godzin. Pilotami są od 40 lat. Pan Leszek, służąc w jednostce specjalnej, latał z najważniejszymi osobami w państwie, obsługiwał też pielgrzymki Jana Pawła II do kraju. Obaj piloci, goszcząc niedawno u kolegi ze szkoły w Dęblinie, Kazimierza Samojluka, opowiedzieli nam o swojej pracy.

Dodaj komentarz

Ciekawość świata, potrzeba bezpośredniego kontaktu z ludźmi, a do tego dobra znajomość języka niemieckiego zaprowadziły młodego szczytnianina Tomasza Łachacza aż do Bundestagu. Znalazł się on w gronie pięciu Polaków, którzy w ramach Międzynarodowego Stypendium Parlamentarnego zostali wytypowani do pracy u boku niemieckich polityków.

Dodaj komentarz

Po wypuszczeniu na wolność Stefan Pabiś ponad rok dochodził do siebie. Potem imał się wielu zajęć. W końcu jednak postanowił osiąść w Kolonii. Na terenie swojego gospodarstwa prowadził uprawy ekologiczne. Rozpoczynał w czasach,

gdy pojęcie ekologii nie było jeszcze szerzej znane. Wielu mieszkańców wspomina pyszne warzywa, którymi chętnie dzielił się z nimi Stefan Pabiś.

Dodaj komentarz

Po podjęciu decyzji o dekonspiracji radość Stefana Pabisia

z wolności nie trwała długo. Władza ludowa o nim nie zapomniała i mimo wcześniejszych porozumień został aresztowany. W toku śledztwa był wielokrotnie bity

i torturowany. Represje dotknęły także jego rodzinę,

a w szczególności żonę i najstarszego syna. Gdy śledztwo dobiegło końca rozpoczął się proces.

Dodaj komentarz

Pobyt Stefana Pabisia w Szczytnie i próba zakonspirowania tu członków BOA zakończyły się fiaskiem. W czasie obławy przeprowadzonej przez WUBP Olsztyn część z nich wpadła w ręce funkcjonariuszy UB. Po brawurowej ucieczce Pabisia z transportu wiozącego go do Olsztyna, postanowił on schronić się w u swojej rodziny w miejscowości Złotki-Starowieś.

Dodaj komentarz

Dzięki ostrzeżeniom od współpracujących ze Stefanem Pabisiem funkcjonariuszy UBP i milicji, członkom spółdzielni „Robotnik” udaje się uniknąć aresztowań.

Tym razem kierują się na Warmię i Mazury.

Dodaj komentarz

Po wyeliminowaniu wielu groźnych agentów i szpicli, co dokładniej opisane zostało w poprzednim odcinku, działania NKWD i wojsk pogranicznych przybrały na sile. Taka sytuacja była niebezpieczna zarówno dla BOA, jak i ludzi z nią współpracujących. Podjęta została decyzja o przesunięciu oddziału na zachód za linię Curzona.

Dodaj komentarz

Terenem działania BOA były okolice miejscowości Jałówka, Mścibów i Świsłocz. Grupa ochraniała Polaków wykonując wyroki śmierci na enkawudzistach, zdrajcach i donosicielach. Jedną z najgłośniejszych akcji był zamach na Szukajłę.

Dodaj komentarz