Nareszcie, po długim okresie artystycznej i towarzyskiej, pandemicznej wstrzemięźliwości, coś zaczyna dziać się w życiu kulturalnym Szczytna.
Jakiś czas temu tygodnik „Przegląd” zainicjował dyskusję na temat, czy wciąż jeszcze aktualne jest powiedzenie użyte przeze mnie, jako tytuł felietonu. Na łamach tygodnika wypowiedziało się wówczas wiele znaczących postaci, prezentując różne opinie.
Tytułowe określenie jest bardzo wszechstronne i pojemne. Ale można je zastąpić tylko jednym wyrazem - historia.
Trwa wojna w Ukrainie. Obrońcy swojej ojczyzny, ukraińscy żołnierze, walczą już ponad miesiąc, zaskakując świat nie tylko imponująca odwagą, ale także znakomitym wyszkoleniem. Zarówno na poziomie sztabowym, czyli dowodzenia, jak również walki bezpośredniej. Potężna, w sensie ilościowym, rosyjska armia nie potrafi poradzić sobie z obrońcami. Nie są tak liczni jak najeźdźcy, ale potrafią walczyć jak jedna, zgrana ze sobą, elitarna jednostka sił specjalnych. To skojarzenie sprowokowało mnie do napisania dzisiejszego felietonu na temat współczesnych jednostek sił specjalnych, popularnie zwanych komandoskimi.
Od czternastu lat regularnie pisuję do „Kurka”. O bardzo różnych różnościach, aczkolwiek staram się nie zahaczać o politykę. Także dość rzadko opisuję realia szczycieńskie. Nie mam dostatecznej wiedzy, aby poruszać miejscową tematykę, zatem pozostawiam ją kolegom z redakcji.
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie, ciężka jest od listów torba listonosza dziś....
Od wielu już lat żyję na tym świecie i plączę się pośród różnych ludzi, w licznych miejscach naszego globu.
Z hazardem jest dokładnie tak samo jak z papierosami. Czyli przyjemność narzucona przez nałóg. Właściwie niby przyjemność. Od bardzo wielu lat jestem już niepalący, ale wcześniej tyle samo czasu byłem uzależniony od papierosów. Od momentu, kiedy wyzwoliłem się z nałogu, nie mogę zrozumieć, gdzie tkwiła owa nikotynowa przyjemność.
Tytuł felietonu to oficjalne, poważne określenie używania wszelakich zagadek. Takich, przy których można sobie połamać wewnętrzne fragmenty głowy - te, które odpowiadają za wiedzę i inteligencję. Tytułowy zwrot wydaje mi się dość zabawny. Jeszcze fajniej brzmi nazwa zespołu owych trudnych zadań z dziedziny rozrywki - łamigłówki.
Znów ogarnęły mnie wspomnienia i oto zdałem sobie sprawę, jakże świat zmienił się podczas mojego życia. To, że powstały nowe technologie oraz rewolucyjne wynalazki, jak choćby magnetofon, video, a także komputer plus internet, jest czymś oczywistym. Wszyscy mamy tego świadomość.
Wnioskując na podstawie mojego pesela, nie trudno domyślić się, że należę do pokolenia zabytkowych dziadków, którzy wciąż czytają książki. Niedawno, na towarzyskim spotkaniu, ktoś zadał mi pytanie, czy potrafię wymienić te utwory beletrystyczne, które pozostały w mojej pamięci, jako najważniejsze.
Wbrew pozorom nie zamierzam napisać poradnika dla pań. Wprawdzie dzisiaj makijaż stał się niemal całkowicie domeną płci pięknej, ale tylko niemal, bowiem temat ów dotyczy także panów. Na przykład klasyczny tatuaż. To też jest rodzaj makijażu. Zwłaszcza od czasu, kiedy zaczęto stosować w damskich salonach kosmetycznych zabieg zwany makijażem permanentnym, który nie jest niczym innym jak właśnie tatuażem. Ale o tym zabiegu napiszę w dalszej części felietonu. Na razie spójrzmy na dzisiejszy temat z nieco szerzej perspektywy.
Tytuł nawiązuje do piosenki z Kabaretu Starszych Panów „Addio, pomidory”. Śpiewał ją Wiesław Michnikowski.
Kilka lat temu napisałem felieton o polskich tradycjach związanych z okresem karnawału.
Im człowiek starszy, tym bardziej dziecinnieje. Dotychczas wiedziałem o tym z literatury, ale ostatnio dostrzegam ów objaw u siebie.
Tydzień temu napisałem felieton o polskich przestępcach okresu międzywojennego.
Mój poprzedni felieton poświęciłem herbacie. Przy tej okazji wymieniłem kilka terminów z więziennej grypsery, związanych z owym popularnym napojem.
Tytuł felietonu to pytanie, które jest najczęściej używanym, codziennym zwrotem. Kiedy przychodzimy na jakiekolwiek spotkanie, czy to prywatne, czy biznesowe, zaraz po przywitaniu pada sakramentalne „kawa czy herbata?”. Witam zatem czytelników i od razu na owo pytanie odpowiadam - herbata.
Przygnębiającą jest pora jesieni. Oto kilka dni temu zmarł kolejny, wspaniały polski artysta. Sylwester Chęciński - reżyser filmowy. Niezrównany twórca wielu filmów komediowych. W niezbyt kolorowym świecie PRL potrafił on rozbawić nas, jak mało kto. A było to nam bardzo potrzebne w owych latach.
Po raz kolejny nasz wieszcz Adam Mickiewicz został uznany za szkodnika.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.