Przypadkowe spotkanie, na szczycieńskiej ulicy, z dawno niewidzianym znajomym, zainicjowało dzisiejszy temat felietonu. Zaskoczyło mnie powitanie, ponieważ kolega mój wyciągnął ku mnie dłoń zwiniętą w pięść, stukając nią w moją rękę, czyli tak, jak nakazywano nam, mieszkańcom ziemi, podczas trwania złowieszczej pandemii.
Przeglądając archiwalne egzemplarze swoich felietonów zauważyłem, że oto właśnie świętuję jubileusz.
W jednym z moich ulubionych tygodników przeczytałem felieton Henryka Martenki.
Przed tygodniem napisałem felieton opisujący kontakty ludzi chorych z przedstawicielami świata medycyny.
Ostatnie tygodnie były dla mnie trudnym okresem. Zresztą nie tylko dla mnie, ale także, jak sądzę, dla wielu moich rodaków. Kolejne epidemie ogarnęły Polskę.
Kolejne felietony piszę zawsze w niedzielę. Tym razem także. W samo południe zasiadłem przy komputerze.
Odnoszę wrażenie, że stosunkowo niedawno złośliwa natura zafundowała nam jakąś „nową, świecką tradycję”. Zimową. Od dawna przyzwyczaiłem się, że podczas Świąt Bożego Narodzenia całą Polskę pokrywał śnieżnobiały, czyściutki śnieg.
I oto jesteśmy o jeden rok starsi. Jeszcze kilka dni temu żyliśmy w roku 2022, a dzisiaj jesteśmy już w roku numer 2023. Tę zmianę, czyli nadejście roku nowego, tradycja nakazuje świętować. Nie wiem czy upływ czasu to akurat okoliczność warta świętowania, ale skoro tak już się przyjęło...
Za chwilę święta. Najpierw Dzień Urodzin Jezusa Chrystusa. Wesoła nowina.
Kolejny wielki artysta opuścił nas. Jan Nowicki. Chciałem napisać wielki aktor, ale Jan Nowicki był nie tylko mistrzem sceny oraz ekranu. Zasłynął także jako poeta, pisarz, a także prasowy felietonista. Aktorsko związany był, przez trzydzieści lat, z Teatrem Starym w Krakowie. Teatrem przez wielu krytyków uważnym za najlepszy w Polsce.
Niedawno świętowałem dzień moich imienin. Z tej okazji otrzymałem od żony prezent, który zachwycił mnie i uszczęśliwił.
Trzydziestego października zmarł w Nowym Jorku Maciej Kossowski.
Świętowanie jest uczczeniem rocznicy wiekopomnych wydarzeń. Zarówno tych świeckich, historycznych, jak i religijnych, związanych z Kościołem. Świąteczny dzień różni się od innych tym, że zwalnia nas od pracy, natomiast zaprasza do wspólnej celebracji zwyczajowych obrzędów, związanych ze świątecznym przesłaniem.
Przed tygodniem, pod hasłem „muzyka łagodzi obyczaje”, napisałem felieton o operowej sztuce muzycznej.
Muzyka łagodzi obyczaje. To ulubione powiedzonko Jerzego Waldorffa. Pod takim tytułem ów znakomity krytyk muzyczny, od roku 1969, umieszczał swoje felietony w tygodniku „Polityka”.
Felieton sprzed tygodnia poświęciłem problemom związanym z edukacją. Dzisiaj mam wrażenie, że nie wygadałem się dostatecznie i korci mnie, aby ów temat kontynuować. Aktualna reforma systemu edukacji, to
oczywiście polityka. Wielki spór pomiędzy przedstawicielami różnorakich partii.
Jak to wynika z tytułu, w dzisiejszym felietonie zamierzam napisać kilka słów o edukacji. Temat na czasie, bo obok wojny w Ukrainie, braku węgla, pandemii oraz przygotowań do przyszłorocznych wyborów, jest to czołowy temat środków masowego przekazu.
Niejednokrotnie pisałem o zwierzętach. O tych dzikich oraz udomowionych, współżyjących z ludźmi.
Czwartego października, od prawie trzydziestu lat, obchodzimy w Polsce Światowy Dzień Zwierząt.
Przerażającą mamy dzisiejszą rzeczywistość. Na wschodzie straszliwa wojna. W Polsce bezpardonowa walka o władzę.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.