Adepci malarstwa, którzy chcieliby podnieść swoje umiejętności mają ku temu znakomitą okazję. Pomoc zaoferowali im uczestnicy pleneru malarskiego, który rozpocznie się na początku września.
Dwa potężne sumy o długości 170 i 174 cm złowił w Jeziorze Domowym Dużym szczycieński wędkarz Damian Koszałka. Co ciekawe, pokaźnych rozmiarów ryby nie trafiły wcale na patelnię, ale zostały z powrotem wypuszczone do wody. - Moją pasją jest wędkowanie, a nie zabijanie – tłumaczy pan Damian, który teraz za cel postawił sobie złowienie jeszcze większego, bo 2-metrowego suma.
Mieszkańcy bloku znajdującego się naprzeciwko parkingu marketu „Kaufland” skarżą się na nocne popisy motocyklistów i kierowców samochodów osobowych. – Pisk opon i ryk silników są nie do wytrzymania – skarży się jedna ze starszych kobiet. Ma też żal do szczycieńskiej policji, że ta nie dość skutecznie walczy z osobami zakłócającymi ciszę nocną.
Miejski samorząd przeznaczy 190 tys. zł na zagospodarowanie skweru między ulicami Leyka a Nauczycielską. Drugie tyle wyłoży Spółdzielnia Mieszkaniowa „Odrodzenie”. W pierwszej kolejności na terenie tym powstać ma boisko wielofunkcyjne. Inwestycja wzbudza jednak wątpliwości u części radnych.
Drugi plener malarski w Szczytnie odbędzie się we wrześniu br. W odróżnieniu od podobnych wydarzeń w Czarnym Piecu, czy Spychowie nie został odwołany, a nawet rozbudowany o dodatkowe atrakcje.
Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Szczytnie Andrzej Pleskot otrzymał trzymiesięczne wypowiedzenie bez obowiązku świadczenia pracy. Jako główny powód burmistrz Krzysztof Mańkowski podał utratę zaufania. - Odwołam się do sądu pracy – zapowiada Pleskot.
Jedna z wykładowczyń Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie ma koronawirusa. Zakażenie wykrył test, któremu kobieta została poddana przed przystąpieniem do prowadzenia zajęć z uczestnikami kursu podstawowego. Na kwarantannę skierowano 24 osoby mające z nią kontakt, w tym kilkanaście z uczelni.
Dyrektor sanepidu Grażyna Sosnowska z końcem lipca odchodzi na emeryturę. Na stanowisku tym przepracowała 12 lat, ale ze szczycieńską Powiatową Stacją Sanitarno - Epidemiologiczną była związana zawodowo znacznie dłużej, bo od 1988 r. - Rozsądek podpowiadał mi, że już pora odejść – mówi. Zastąpi ją Tomasz Liwartowski, który do niedawna kierował sanitarną inspekcją MSWiA w województwie warmińsko – mazurskim.
Na ul. Władysława IV odbyła się wizja lokalna z udziałem policji i przedstawiciela Urzędu Miejskiego. To skutek niedawnego, tragicznego wypadku, do którego tu doszło oraz postulatów mieszkańców domagających się poprawy bezpieczeństwa i powstrzymania piratów drogowych, którzy nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość.
- To, się u nas dzieje z psimi odchodami, to jest masakra – alarmuje radna Beata Boczar. Dochodzi do tego, że rodziny z dziećmi, chcące rozłożyć sobie koc na trawniku, nie mogą tego zrobić, bo wszędzie zalegają nieczystości. - Nie damy rady tego zwalczyć, jeśli wszyscy nie będziemy reagować – apeluje radna, prosząc o to, by zwracać uwagę właścicielom psów uchylającym się od obowiązku sprzątania.
Czy dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej Andrzej Pleskot straci posadę? Najwyraźniej chce tego burmistrz Krzysztof Mańkowski, który zapowiedział, że nie wyobraża sobie z nim współpracy. Poszło o wywóz śmieci z meliny przy ul. Leyka, ale osoby dobrze znające realia panujące w szczycieńskim ratuszu uważają, że to tylko pretekst.
Z końcem lipca szykują się istotne zmiany kadrowe w Urzędzie Miejskim. Odchodzącą na emeryturę kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Dorotę Tomaszczyk zastąpi dotychczasowa naczelnik Wydziału Organizacyjnego Agnieszka Kaczmarczyk. Z kolei jej miejsce zajmie obecna szefowa Wydziału Promocji i Rozwoju Gospodarczego Aleksandra Toczek.
Pacjenci umierający w szpitalu odchodzą bez pożegnania z rodziną. To skutek obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Nie wszyscy jednak się z tym godzą. – Nie rozumiem, dlaczego nie wpuszczono mnie choćby na pięć minut. Boli mnie, że nie mogłam pożegnać się z mamą – mówi Ewa Szafrańska, córka pacjentki, która zmarła na początku lipca.
Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Łachacz jest najmajętniejszym radnym w Szczytnie. Na swoim koncie zgromadził ponad pół miliona zł, o przeszło 100 tysięcy więcej niż przed rokiem. Szef rady nie może też narzekać na osiągnięte w ubiegłym roku dochody. Pozostali samorządowcy również radzą sobie nie najgorzej, choć ich zmorą są ciążące nad nimi zobowiązania finansowe w postaci kredytów i pożyczek.
Przed kasą Spółdzielni Mieszkaniowej na ul. Narońskiego tworzą się kolejki, w których stoją głównie osoby starsze. Dzieje się tak dlatego, że po okresie zamknięcia z powodu epidemii, obecnie jest ona czynna tylko przez dwie godziny pięć dni w miesiącu.
W ruinach szczycieńskiego zamku krzyżackiego roboty związane z ich rewitalizacją idą pełną parą. W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się budowa kładki prowadzącej do zabytku od strony ul. Spacerowej.
Użytkownicy ogródków działkowych na ul. Kochanowskiego żalą się, że biegnące przez ich teren rowy odprowadzające wodę od dłuższego czasu nie są czyszczone. Niektórzy, nie czekając na działanie Urzędu Miejskiego, wzięli sprawy w swoje ręce.
Nieformalna Grupa Rowerowa „Kręcioły” funkcjonuje na zasadzie dobrowolności i samowystarczalności już 20 lat.
- To jest nasz plan, żeby ośrodki w Polsce, takie jak Szczytno, tętniły życiem. Rząd stawia na zrównoważony rozwój kraju, mający prowadzić do wzrostu gospodarczego – deklarował podczas wizyty w Szczytnie premier Mateusz Morawiecki.
Gdyby nie dwoje szczycieńskich policjantów, 42-letni mężczyzna najprawdopodobniej zginąłby w pożarze kamienicy na ul. Leyka w Szczytnie.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.