Jestem zazwyczaj przedstawiany jako historyk. Uważam się jednak przede wszystkim za kolekcjonera. To w tej dziedzinie mam osiągnięcia, z których jestem dumny. Czym się więc różni historyk od kolekcjonera zajmującego się historią i przede wszystkim piszącego o swoich zbiorach i w oparciu o nie? Pokażę to na przykładzie kilku pamiątek po żołnierzach Zapasowego Batalionu Piechoty nr 346.
25 kwietnia 1892 roku otwarto w Szczytnie prywatną szkołę dla chłopców, którą kierował nauczyciel Rhein. Szkoła ta była nastawiona na naukę na poziomie gimnazjalnym. 1 października 1909 roku przejęło ją miasto, które powołało Miejskie Gimnazjum Realne w stanie organizacji.
W latach 1883/1884 wzniesiono w Szczytnie przy ulicy Cesarskiej budynek, do którego 1 października 1884 roku przeniesiono z Rozóg seminarium nauczycielskie. Uroczyste otwarcie seminarium miało miejsce 22 października.
Na części pocztówek i zdjęć z I wojny światowej ze Szczytna i powiatu szczycieńskiego widzimy rosyjskich jeńców. Po bitwie pod Tannenbergiem przejściowe obozy jenieckie znajdowały się w Wielbarku i Pasymiu.
Z opisywaną przez nas przed tygodniem mazurską rodziną Glitzów związane są losy robotnika przymusowego, Zygmunta Trojanowskiego, który po wojnie szkolił Chińczyków w lotach na szybowcach.
W tym tygodniu przybliżamy tragiczne losy rodziny Glitzów z Roman, przedwojennych właścicieli jeziora Romanek.
Do moich rąk trafił kolejny album fotograficzny z przedwojennego Szczytna. W zasadzie przedstawia on żołnierzy 4. kompanii karabinów maszynowych 2. Pułku Piechoty. Kompania ta kultywowała tradycje 2. Warmińskiego Pułku Piechoty nr 151. Po I wojnie światowej, do marca 1931 roku, stacjonowała w Olsztynie. Do Szczytna trafiła wraz z 2. kompanią i sześćdziesięcioma końmi po wybudowaniu tu nowych koszar i stajni.
Druki ulotne to między innymi plakaty, ulotki, bilety, zaproszenia i reklamy. Były i są one rozpowszechniane zazwyczaj bezpłatnie w celach informacyjnych, propagandowych oraz reklamowych. Pojawiły się wraz z wynalazkiem druku. W odróżnieniu od książek rzadko były zbierane, a szkoda, bo są one cennym źródłem informacji oraz dokumentacją życia społecznego, artystycznego, kulturalnego, sportowego, gospodarczego i politycznego.
Swastyka jest symbolem bardzo starym, znanym od paleolitu. Używano jej również w przedwojennej Polsce. Symbol ten został zawłaszczony przez nazistów i dzisiaj słusznie kojarzy się nam on bardzo źle.
Do naszych czasów z mazurskich cmentarzy przetrwało niewiele. Co prawda w powiecie szczycieńskim, w Dźwierzutach i Pasymiu, znajdują się najlepiej zachowane cmentarze w regionie, ale nawet na nich zachowały się tylko resztki nagrobków, krzyży i metalowych płotów. Co się z nimi stało? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie przynosi chluby obecnym mieszkańcom.
W ubiegłym tygodniu zakończyłem ośmioczęściowy cykl, w którym przybliżałem historię wojska w Szczytnie. Z komentarzy pod artykułami oraz z różnych relacji wiem, że części czytelników ta tematyka się nie podoba i uważają, że nie powinno się nią zajmować. Komentarze pod artykułami mógłbym zignorować, bo z ich treści jasno wynika, że ich autorzy moich artykułów nie czytali.
17 sierpniu 1939 roku szczycieński batalion opuścił swoje koszary i wraz z całą 11. (Wschodniopruską) Dywizją Piechoty został skierowany w rejon Nidzicy, gdzie według oficjalnych zapowiedzi miały się odbyć manewry z okazji 25. rocznicy bitwy pod Tannenbergiem.
W ostatnim „Kurku Mazurskim” Olaf Göbeler opublikował odpowiedź na mój opis jego książki „Wielbark. Historia pewnego wschodniopruskiego regionu pogranicza“.
W maju 1927 roku batalion wraz z całym 2. (Pruskim) Pułkiem Piechoty został wysłany na czterotygodniowe szkolenie na poligon w Döberitz pod Berlinem. W trakcie tego pobytu oficerowie pułku zostali 19 maja zaproszeni przez Paula von Hindenburga na kolację. Do Prus Wschodnich pułk wrócił drogą morską (Świnoujście - Piława).
Od 20 czerwca 1919 roku szczycieński batalion, jako 20. Rezerwowy Batalion Reichswehry im. grafa Yorka, pełnił funkcję straży granicznej przy południowej granicy powiatu szczycieńskiego. 1 października 1919 roku w związku z plebiscytem musiał opuścić Szczytno i został przeniesiony do Pasłęka.
Pod koniec 1915 roku w ramach szczycieńskiego batalionu strzelców sformowano 2. kompanię rowerową, która od 6 listopada 1915 roku do końca wojny podlegała pod 17. Dywizję Landwehry, z którą cały czas przebywała na Wschodzie.
30 lipca 1914 roku na terenie koszar odbył się apel, w trakcie którego komendant szczycieńskiego batalionu, podpułkownik Modrow, oznajmił zebranym strzelcom stan zagrożenia wojną oraz że został on przeniesiony na stanowisko dowódcy w innej jednostce. Nowym komendantem batalionu został major Ernst Weigelt.
W trakcie wojny francusko-pruskiej (1870-1871) wschodniopruscy strzelcy walczyli jako część 1. Dywizji Piechoty. Największe straty ponieśli pod Colombey-Nouilly, gdzie stracili, licząc zabitych i rannych, 11 oficerów, 16 podoficerów i 268 żołnierzy. W trakcie całej wojny straty jegrów wyniosły 13 oficerów, 309 podoficerów i żołnierzy, z czego poległo 4 oficerów i 81 żołnierzy. W 1884-1889 batalion stacjonował w Olsztynie.
1 kwietnia 1873 roku dowództwo okręgowe i garnizon zostały przeniesione do Olsztyna. Szczytno ponownie, tym razem aż na trzynaście lat, zostało pozbawione wojska, które nie mogło tu stacjonować z powodu braku koszar.
W pierwszej połowie XVIII wieku w Szczytnie stacjonował garnizon kirasjerów, następnie batalion fizylierów. Od 1794 roku miasto było pozbawione wojska. Dopiero w 1802 roku trafił tu liczący 90 żołnierzy Regiment Buscha.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.